Polki prowadziły w tym spotkaniu 1:0 po golu Ewy Pajor w 40. minucie. W drugiej połowie padł jednak gol wyrównujący dla Belgii. Na jedenaście minut przed końcem gry do siatki trafiła Janice Cayman i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Można powiedzieć, że fragmentami graliśmy tak, jak sobie założyliśmy. Stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji. Wiele pracy jeszcze przed nami, więc ten początek można analizować optymistycznie. Będziemy wiedzieli, co poprawić. Dalej mamy swój styl, widać powtarzalność. Liczę, że będziemy w tym konsekwentni - mówiła trener Nina Patalon na konferencji prasowej po meczu.
Z jednej strony Polki, zwłaszcza w trzecim i czwartym kwadransie gry stwarzały sobie znakomite sytuacje. Z drugiej wiele razy rywalki dość łatwo przechodziły naszą linię obrony, a kilka świetnych interwencji zaliczyła bramkarka Anna Szymańska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
- Miejmy świadomość, że walczymy jak równy z równym z 19. drużyną światowego rankingu. Ale my potrzebujemy czasu. Nie rozpatruję tego w kontekście "tylko jednego punktu", a całego meczu. Nasze ustawienie jest bardzo elastyczne, opieramy grę na tworzeniu przestrzeni. Dlatego w tworzeniu struktury atakowania potrzebny jest ruch. Musimy mieć więcej doświadczenia, byśmy mogły być zespołem elastycznym - tłumaczyła selekcjonerka reprezentacji Polski kobiet.
Wspominana Szymańska znalazła się w kadrze z powodu kontuzji dwóch podstawowych polskich bramkarek - Katarzyny Kiedrzynek i Karoliny Klabis. Mimo wpuszczonego gola, trener Patalon pozytywnie oceniła jej występ.
- Mam sześć bramkarek, które są obserwowane przeze mnie i mój sztab. One są w szerokiej kadrze. Wiemy, że numerem jeden jest Kasia Kiedrzynek. O miejsce numer dwa walczą Ania Szymańska z Karoliną Klabis. Wszystkie trzy mają podobną metrykę i musimy myśleć o przyszłości. Mamy w PZPN taką filozofię przy braku kadry U21 przygotowywać kadrę do gry na najwyższym poziomie. Dlatego jest z nami Oliwia Szperkowska. Ania jest świadoma sytuacji, wie w jaki sposób pracujemy. Była gotowa by zagrać i wypadła świetnie - przyznała.
Belgia to jeden z głównych rywali reprezentacji Polski w walce o awans na mistrzostwa świata, które w 2023 roku odbędą się w Australii i Nowej Zelandii. Czy remis na początek eliminacji jest wynikiem, który pozostawia niedosyt?
- Mamy jeszcze dziewięć meczów. Ta drużyna grała dopiero pierwszy mecz w tym składzie personalnym. Pamiętajmy że eliminacje są bardzo trudne, bo awans wywalczy zwycięzca grupy, a zespoły z drugich miejsc czekają baraże. My mamy świadomość, na jakim etapie jesteśmy. Wielokrotnie powtarzałam, że chcemy w tym procesie przede wszystkim mieć progres z przodu, bo wynik ma być konsekwencją dobrej gry. Dziś widzimy powtarzalność. Jestem spokojna o kolejne mecze - zakończyła Patalon.
Kolejne spotkanie eliminacji mundialu czeka Polki we wtorek 21 września. O 17:30 w Erywaniu Biało-Czerwone zagrają z Armenią.
Czytaj też: Amp Futbol Euro 2021: reprezentacja Polski powalczy o medale!