Górnik górą w starciu pretendentów - relacja ze spotkania Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała

W hicie 5. kolejki I ligi Górnik Zabrze pokonał na własnym stadionie Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. Spotkanie to stało na dobrym poziomie. Obie drużyny grały otwarty futbol, często konstruując akcje ofensywne i uderzając na bramkę. W końcowym rozrachunku lepsi o jedną bramkę okazali się być podopieczni trenera Ryszarda Komornickiego, choć przy lepszej skuteczności tych goli mogło paść o wiele więcej. Po raz kolejny zwycięstwo zabrzańskiej drużynie zapewnił czeski napastnik Ales Besta, któremu najwyraźniej służy śląskie powietrze, gdyż do siatki trafia tylko w Zabrzu.

Od początku spotkania inicjatywę na boisku starał się przejąć Górnik, który w ataku pozycyjnym próbował zagrozić bramce Podbeskidzia. Bielszczanie do meczu przystąpili nieco cofnięci, nastawieni na grę z kontrataku. Okazja do tego nadarzyła się dosyć szybko. W 5. minucie spotkania podaniem ze środka pola Dariusz Kołodziej obsłużył Piotra Rockiego. "Rocky" popędził z futbolówką prawym skrzydłem, ośmieszył Mariusza Magierę i wyłożył piłkę jak na tacy znajdującemu się w okolicach 11. metra od bramki Górnika Damiana Świerblewskiego. Ten jednak naciskany przez obrońców posłał piłkę nad poprzeczką bramki gospodarzy.

Górnik odpowiedział minutę później, kiedy po dograniu Piotra Madejskiego bliski strzału głową na bramkę bielszczan był Przemysław Pitry. Napastnika gospodarzy uprzedził jednak przytomnym wyjściem z bramki Łukasz Merda i wypiąstkował futbolówkę daleko od własnego pola karnego. W 19. minucie spotkania było już 1:0 dla Górnika. Świetnym krosowym podaniem z własnej połowy popisał się Magiera, futbolówkę przejął Ales Besta, przebiegł z nią kilka metrów po czym przelobował wychodzącego z bramki Merdę, kierując piłkę do siatki bramki Podbeskidzia. Bielszczanie nie zdołali otrząsnąć się po pierwszym trafieniu, a już mogli przegrywać dwoma bramkami.

W 31. minucie podanie ze środka pola otrzymał bowiem Pitry, minął golkipera bielszczan i skierował piłkę do siatki. Sędzia liniowy uznał jednak, że napastnik gospodarzy w momencie podania był na pozycji spalonej i bramki nie uznał. Górale zdołali odpowiedzieć w 37. minucie gry, kiedy na niesygnalizowany strzał z dystansu zdecydował się Świerblewski, ale na raty strzał zawodnika bielszczan obronił Sebastian Nowak. W 44. minucie sektor kibiców gości oszalał z radości, choć nie na długo. Z rzutu wolnego w pole karne Górnika piłkę zagrywał Clemence Matawu, a do siatki zabrzan futbolówkę wepchnął Juraj Dancik. Sędzia liniowy zasygnalizował jednak przy tej akcji pozycję spaloną i arbiter główny bramki nie uznał.

Podopieczni trenera Marcina Brosza po przerwie nie rezygnowali z zamiaru odrobienia strat. W 51. minucie spotkania dwukrotnie od straty bramki Górnika uratował Nowak. Najpierw golkiper zabrzańskiej drużyny w świetnym stylu obronił strzał z dystansu Kołodzieja, a potem chwycił pewnie futbolówkę po dobitce Piotra Malinowskiego. Górnik odpowiedział kilkadziesiąt sekund później, kiedy z strzałem z rzutu wolnego Merdę próbował zaskoczyć Grzegorz Bonin, ale piłka po uderzeniu skrzydłowego Górnika przeleciała kilkanaście centymetrów nad poprzeczką bramki gości. W 59. minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka wpadła wprost pod nogi Kołodzieja, który uderzył na bramkę zabrzan z woleja, ale futbolówka zatrzymała się na jednym z defensorów gospodarzy.

W 69. minucie spotkania w polu karnym Podbeskidzia z piłką zabrał się Adam Danch i uderzył zaskakująco z półobrotu, ale trafił wprost w bramkarza Górali. W 73. minucie potyczki w sytuacji sam na sam z Merdą znalazł się Pitry, ale rosły snajper Górnika przegrał pojedynek z bramkarzem gości. W doliczonym czasie gry po dograniu Damiana Gorawskiego szansę na drugie trafienie miał Besta, ale czeski napastnik Górnika przekombinował w tej sytuacji tracąc futbolówkę. Po końcowym gwizdku sędziego zawodnicy Górnika schodzili z boiska z uśmiechem na ustach. - Służy mi śląskie powietrze. Przy tych kibicach aż chce się grać. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się w tym meczu trafić do siatki i że moja bramka dała Górnikowi zwycięstwo. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie to wyglądało równie dobrze i Górnik będzie wygrywał - mówił po meczu strzelec zwycięskiej bramki dla jedenastki z Roosevelta.

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)

1:0 - Besta 19'

Składy:

Górnik Zabrze: Nowak - Kulig, Karwan, Pazdan, Magiera, Bonin, Przybylski, Strąk (42' Danch), Madejski (85' Gorawski), Besta, Pitry (77' Arifović).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda - Ganowicz, Matawu, Dancik, Malinowski, Matusiak, Kołodziej (72' Bagnicki), Świerblewski (82' Patejuk), Osiński, Rocki (58' Matus), Konieczny.

Żółte kartki: Pazdan, Karwan, Pitry (Górnik) oraz Kołodziej, Matawu, Świerblewski, Matusiak, Dancik (Podbeskidzie).

Sędzia: Marcin Roguski (Warszawa).

Widzów: 15 000.

Najlepszy zawodnik Górnika: Ales Besta.

Najlepszy zawodnik Podbeskidzia: Dariusz Kołodziej.

Najlepszy zawodnik spotkania: Ales Besta (Górnik).

Komentarze (0)