Piłkarze Lechii Gdańsk wyjechali do Białegostoku i Łęcznej, gdzie w ciągu czterech dni rozegrają dwa mecze ligowe. - Do Białegostoku jedziemy większą grupą, jadą z nami prawie wszyscy zawodnicy. W międzyczasie nie wracamy do Gdańska, dlatego są oni z nami. Będą jednostki treningowe, treningi wyrównawcze i mamy inny pomysł na oba mecze co do pierwszej jedenastki - powiedział Tomasz Kaczmarek, trener klubu znad morza.
- Jadą z nami Marco Terrazzino i Miłosz Szczepański. Marco nie jest jeszcze gotowy, by być w kadrze meczowej, ale chcemy z nim popracować i przygotować go najlepiej do zbliżających się zadań. Nie jadą Tobers i Ceesay. Co do Ceesaya nie ma finalnej diagnozy, czekamy na informację - dodał Kaczmarek.
W Pucharze Polski jest nakaz gry dwóch młodzieżowców. Trener nie uważa, że to kłopot. - Na pewno nie jest to dla nas problemem, a czy atutem? Mecz pokaże. Mamy 4-5 bardzo ciekawych młodzieżowców, których widzę codziennie na treningach i częściowo wychodzili w pierwszym składzie lub wchodzili z ławki. Mają duży potencjał i będziemy pracować nad ich rozwojem, by byli dobrymi zawodnikami na przyszłość klubu - zaznaczył trener.
Szkoleniowiec Lechii widział już poprzednie mecze Lechii z Jagiellonią. - Oczywiście obejrzałem wszystkie mecze bardzo dokładnie. Nasze pomysły i strategia na mecz jest trochę inna, ale można bardzo dużo wynieść z tych spotkań. To dla nas punkt do czego można się odnieść i ma to znaczenie - podsumował Tomasz Kaczmarek.
Czytaj także:
Lech szuka nowego obrońcy
Zmiany w terminarzu PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!