Kluczowe dni dla zawodnika Realu Madryt. Skrzydłowy pożegna się z klubem?

Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Marco Asensio
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Marco Asensio

Jeszcze kilka lat wydawało się, że będzie kluczową postacią "Królewskich" na lata, a teraz jego pozycja jest podważana. Marco Asensio nie jest istotnym graczem dla Ancelottiego i nie wygląda no to, by mogło się to zmienić.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=47338]

Marco Asensio[/tag] był kilka lat temu postrzegany jako jeden z największych talentów w hiszpańskim futbolu. Po zerwanych więzadłach krzyżowych w kolanie nie jest już tym samym zawodnikiem co wcześniej. W ubiegłym sezonie mało wnosił do gry ofensywnej i często był niewidoczny.

W sierpniu mówiło się, że Carlo Ancelotti może z Hiszpanem przeprowadzić to, co zrobił z Angelem Di Marią podczas swojej pierwszej przygody za sterami Realu Madryt, czyli przekwalifikować 25-latka na grę w środku pomocy (Więcej TUTAJ). "Carletto" miał mu również przekazać, że będzie ważną częścią zespołu. Z powodu takich zapewnień i małej liczby minut na boisku Asensio ma być bardzo niezadowolony.

Włoski szkoleniowiec "Los Blancos" wystawia na skrzydłach Viniciusa, który jest w wyśmienitej dyspozycji (Więcej TUTAJ) oraz na przemian Edena Hazarda i Garetha Bale'a, raz posłał tam nawet Lucasa Vazqueza, który od dwóch sezonów jest prawym obrońcą. W środku natomiast Ancelotti woli nawet Isco, który przez ostatnie lata nie grał na wysokim poziomie. Asensio nie ma łatwej sytuacji, a szkoleniowiec drużyny zdaje się nie darzyć go zaufaniem.

Jak informuje "Cadena SER", nadchodzące dni będą kluczowe dla 25-latka. Jeśli jego sytuacja nie ulegnie żadnej zmianie, to Hiszpan będzie chciał odejść z zespołu. Możliwe, że już w zimowym oknie transferowym.

Chętnych na jego usługi z pewnością nie zabraknie. Latem miał otrzymać oferty z AC Milanu i Tottenhamu, jednak postanowił je odrzucić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Źródło artykułu: