Kilka dni temu Paulinho rozwiązał swój kontrakt z saudyjskim Al-Ahli SC, którego zawodnikiem był przez zaledwie 2 miesiące. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Piłkarz miał powiedzieć władzom klubu, że nie jest w stanie dać z siebie wszystkiego (Więcej TUTAJ).
33-letni obecnie pomocnik jest graczem, w którego karierze wiele się działo. Najpierw wypożyczenia na Litwę i do ŁKS-u Łódź, potem kilka lat w ojczyźnie i przeprowadzka do Londynu, gdzie przez dwa sezony reprezentował Tottenham, dwa lata w Chinach, które miały "zakończyć" jego karierę, aż w końcu roczna przygoda w FC Barcelonie, której nikt się nie spodziewał.
Paulinho grał w międzyczasie w reprezentacji Brazylii. Nawet, gdy był zawodnikiem Guangzhou Evergrande. Właśnie z tego klubu odchodził w lipcu do Arabii Saudyjskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!
Jak podaje portal Calciomercato.com, którego wydawcą jest "La Gazzetta dello Sport", Brazylijczykiem interesują się obecnie trzy kluby: Galatasaray, LA Galaxy i Corinthians, którego graczem był w latach 2010-2013.
Turecki klub zagwarantowałby 33-latkowi możliwość rywalizacji na wysokim, europejskim poziomie. Zespół z Los Angeles z pewnością nie szczędziłby środków na pensję, co w trakcie kariery było dla Paulinho bardzo istotne, natomiast ekipa z Sao Paulo pozwoliłaby na powrót do ojczyzny. Każda opcja ma swoje zalety, pytanie brzmi, na co nastawiony jest obecnie były gracz "Dumy Katalonii".
Czytaj także:
Robert Lewandowski - zwykły chłopak pogromcą mitów