Błysk Viniciusa, odrodzenie Lucasa Pereza. Wnioski po czwartej kolejce LaLigi

Getty Images /  Oscar J. Barroso/Europa Press / Na zdjęciu: Vinicius Junior
Getty Images / Oscar J. Barroso/Europa Press / Na zdjęciu: Vinicius Junior

W minionej serii gier na hiszpańskich boiskach nie zobaczyliśmy Barcelony, Sevilli, Villarrealu i Deportivo Alaves, ale to nie oznacza, że w LaLidze było nudno. Czego się więc dowiedzieliśmy?

[b]

1. Vinicius nie przestaje błyszczeć[/b]

Brazylijski atakujący Realu Madryt notuje wspaniały początek sezonu. Trafiał do siatki w pierwszych dwóch kolejkach. W trzeciej zrobił sobie przerwę strzelecką, ale w niedzielny wieczór znów pokonał bramkarza rywala. Po czterech seriach gier ma na koncie cztery gole.

21-latek zanotował przeciwko Celcie Vigo 59 kontaktów z piłką oraz 5 udanych dryblingów w 10 próbach. Z zimną krwią wykorzystał pojedynek sam na sam z Matiasem Dituro, po którym wskoczył na trybuny Estadio Santiago Bernabeu, na których uściskali go kibice. Miał komfort przestrzeni i czasu, bo obrona przeciwników była daleko z tyłu, ale można odnieść wrażenie, że Vinicius z poprzednich sezonów nie zamieniłby tej sytuacji na bramkę. Dodatkowo pod koniec czasu regulaminowego swoim zrywem wywalczył rzut karny, dzięki któremu Karim Benzema ustalił wynik meczu na 5:2. - Gra bardzo dobrze, jest efektywny, znajduje się teraz na bardzo wysokim poziomie - chwalił swojego zawodnika Carlo Ancelotti. Vinicius w takiej formie jest jednym z najlepszych piłkarzy LaLigi.

2. Antoine Griezmann nie ma łatwo po powrocie do Atletico

Francuz przywitał się ponownie z kibicami “Los Rojiblancos” w niemal identyczny sposób, w jaki opuszczał Barcelonę - jego wpływ na wydarzenia meczowe był znikomy. Wyszedł w podstawowym składzie na spotkanie z Espanyolem, ale został ściągnięty z boiska już w 58. minucie. Oddał dwa strzały, ale nie były one celne. Zanotował jeden udany drybling, wygrał 3 z 7 pojedynków, miał dość niską skuteczność podań (71 proc.) oraz 10 strat.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

Nie oznacza to jednak, że trzeba od razu bić na alarm. - Był całkiem niezły w pierwszej połowie, mimo że mecz nie układał się po naszej myśli. W pierwszych 45 minutach Espanyol był lepszy. W drugiej połowie dokonywaliśmy zmian, szukaliśmy alternatyw. Zespół rozegrał wspaniałą drugą część spotkania - analizował Diego Simeone. Argentyński szkoleniowiec w niedzielę na ławce miał między innymi Joao Felixa, Thomasa Lemara czy Rodrigo de Paula. Ten ostatni nie dostał nawet ani minuty. Na miejsce Griezmanna w podstawowej jedenastce czyha kilku zawodników. Jeśli 30-latek nie będzie grał dobrze, jest kim go zastąpić w składzie.

3. Lucas Perez wciąż potrafi być decydujący

33-latek do niedawna występował w Deportivo Alaves, w którym jednak tego lata rozwiązano jego kontrakt. Napastnik trafił do Elche i trafił do siatki już w debiucie, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo nad Getafe. Wszedł na murawę w 58. minucie i niedługo po tym otrzymał piłkę od Johana Mojiki, zwodem na zamach minął Jorge Cuencę i z bliskiej odległości słabszą, prawą nogą pokonał Davida Sorię.

W ostatnim sezonie ligowym zdobył zaledwie 4 bramki, ale w poniedziałek pokazał, że wciąż potrafi przesądzać o losach meczu. - Znajduje się w świetnej formie, do tego jest wszechstronny. Dario Benedetto i Lucas Boye wyszli w podstawowym składzie, bo dobrze sobie radzą - tłumaczył Fran Escriba. Istnieje duża szansa, że w najbliższym czasie Perez wygra rywalizację z którymś z tej dwójki. Na razie dał “Los Franjiverdes” pierwszą wygraną od maja i 10. pozycję w tabeli.

Zobacz też:
Bramkarska legenda Juventusu: Szczęsny to świetny bramkarz. Ale ma jeden problem
Już wszystko jasne! Wiemy, jaki gest w stronę Anglika wykonał Glik

Komentarze (0)