Piłkarz Chelsea już nie chce klękać przed meczami. Wyjaśnił dlaczego

Getty Images /  Marc Atkins / Na zdjęciu: Marcos Alonso
Getty Images / Marc Atkins / Na zdjęciu: Marcos Alonso

Większość piłkarzy Premier League klęka przed meczami, okazując sprzeciw rasizmowi. Coraz częściej jednak dochodzi do rezygnacji z tego gestu. Marcos Alonso z Chelsea wyjaśnił, dlaczego nie chce go już wykonywać.

W świecie futbolu te sceny są związane z solidarnością z ruchem "Black Lives Matter", walczącym o prawa osób czarnoskórych. Z czasem przestały one robić tak duże wrażenie jak na początku, a gdy ostatnio - przy okazji meczu Polska - Anglia (1:1) w eliminacjach MŚ 2022 na PGE Narodowym - "Synowie Albionu" wykonali ten gest, z trybun posypały się przeraźliwe gwizdy.

Na spotkaniach Premier League klękanie zawodników wciąż jest codziennością, lecz część zawodników idzie własną drogą. Należy do nich m. in. Marcos Alonso.

- Jestem całkowicie przeciwny rasizmowi i wszelkim przejawom dyskryminacji. Wolę jednak przyłożyć palec do znaku z napisem "Nie dla rasizmu" - tak jak robią to sportowcy uprawiający niektóre inne dyscypliny. Taka forma odpowiada mi bardziej, co nie zmienia faktu, że szanuję wszystkich - podkreślił obrońca Chelsea, którego słowa cytuje BBC.

Alonso nie był jednak pierwszy, bowiem już wcześniej z klękania zrezygnował skrzydłowy Crystal Palace Wilfried Zaha, podkreślając, że piłkarze powinni okazywać szacunek w pozycji stojącej. Klękanie jego zdaniem "poniża".

Hiszpański zawodnik Chelsea dodał z kolei, że gest ten zaczyna tracić na sile.

- Marcos podjął indywidualną decyzję. Jest dorosły, odpowiedzialny i szanujemy jego wybór. Kiedy robisz coś bardzo często, przy okazji każdego z licznych meczów, efekt faktycznie może być mniejszy. Rozumiem o co tu chodzi - podkreślił menedżer "The Blues", Thomas Tuchel.

Czytaj także:
Ranking FIFA: jest awans Polski!
Robert Lewandowski w jedenastce kolejki Ligi Mistrzów! Świetna nota Polaka

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Źródło artykułu: