[tag=2755]
Jose Mourinho[/tag] po objęciu Romy został powitany przez tamtejszych kibiców jak wielka gwiazda. Jego notowania jednak zaczynają powoli spadać. Tydzień temu jego zespół przegrał z Hellasem Werona (2:3), a teraz musiał przełknąć gorycz porażki w derbowym spotkaniu z Lazio Rzym (2:3).
"Special One" znany jest z tego, że w trudnych momentach traci nad sobą kontrolę. Nie inaczej było w minioną niedzielę. Portugalski szkoleniowiec wybuchł w najmniej oczekiwanym momencie, bo na konferencji prasowej.
Mourinho był przekonany, że będzie mieć okazję porozmawiać z dziennikarzami. Lazio jednak ma surowe przepisy, które mają chronić przed zakażeniem koronawirusem. Przedstawiciele mediów swoje pytania do trenerów mogą przekazywać wyłącznie rzecznikowi prasowemu, a on dopiero później je zadaje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"
Niektórzy dziennikarze wprawdzie siedzieli w sali konferencyjnej, ale nie mogli się odzywać. Trener Romy zaproponował więc, aby wyjść na świeże powietrze, ale i ta prośba została odrzucona.
- Kto o tym decydował? Lazio może takie zasady dyktować swojemu trenerowi, ale ja chcę porozmawiać z dziennikarzami. To brak szacunku dla ludzi, którzy przychodzą do pracy. Ta zasada to bzdura. Rzecznik prasowy nie jest dziennikarzem - wściekał się Jose.
Próbowano uspokoić Mourinho, ale nic to nie dało. Portugalczyk całkowicie stracił nad sobą kontrolę.
- To du*y ten tryb. Wsadźcie go sobie w du*ę - rzucił.
Co ciekawe, Lazio i Roma grają na tym samym stadionie, ale w drugim z tych klubów nie ma takie zakazu dla dziennikarzy. Dlatego też Mourinho był wszystkim zaskoczony.
Zawrzało na derbach Rzymu. Obsceniczny gest piłkarza Romy >>
Rodzinna tragedia Nicoli Zalewskiego. Jose Mourinho dał mu szansę >>