Kompromitująca wpadka Realu Madryt. "Nie zasłużyliśmy na to"
Real Madryt doznał porażki, o której mówi cały świat. Królewscy przegrali u siebie w meczu Ligi Mistrzów z Sheriffem Tyraspol 1:2. Zasmucony takim wynikiem był trener Carlo Ancelotti.
Na madrycki zespół spadła lawina krytyki. O tej porażce mówi się na całym świecie. Zwłaszcza że Sheriff to klub z kraju, który nie ma praktycznie żadnych piłkarskich tradycji i do tego debiutuje on w Lidze Mistrzów. Real to najbardziej utytułowany zespół w jej historii.
Porażką zasmucony był trener Realu, choć jak relacjonują hiszpańscy dziennikarze, nie był przesadnie zły na swój zespół. - Zawiodły drobne szczegóły. Bardziej niż zmartwieni, jesteśmy smutni. Graliśmy intensywnie, z zaangażowaniem. Oceniam dobrze postawę drużyny - powiedział Carlo Ancelotti, którego cytuje "Marca".
Jednym z tych, którzy najbardziej zawiedli w szeregach Królewskich był Eduardo Camavinga. - Nie przegraliśmy dlatego, że on grał na lewej obronie. Mieliśmy pecha. To może być lekcja na przyszłość. Nie zasłużyliśmy na taką porażkę. Sheriff dobrze się bronił - dodał trener Realu.
Sheriff ma na swoim koncie komplet 6 punktów i po dwóch kolejkach przewodzi grupie. Real ma 3 "oczka" i zajmuje drugą pozycję.
Czytaj także:
Liga Mistrzów. Wyniki wtorkowych meczów
Jednostronny mecz w Poznaniu. Lech nie dał szans I-ligowcowi