Jak ujawnił w piątek belgijski dziennik "La Derniere Heure", agent znanych piłkarzy, m.in. Roberta Lewandowskiego, kilka tygodni temu został przesłuchany w Brukseli zanim postawiono mu zarzuty. Mowa o Pinim Zahavim.
Oskarżenie obejmuje oszustwa finansowe, pranie brudnych pieniędzy i fałszerstwa w zarządzaniu klubem piłkarskim Royal Excel Mouscron. Klub został postawiony w stan oskarżenia w sierpniu 2020 r.
Niepodlegający ekstradycji, biorąc pod uwagę jego status obywatela Izraela, Zahavi od dawna ukrywał się za wymówką pandemii koronawirusa, zanim zareagował na wezwania brukselskich organów sądowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić
W oświadczeniu, które zostało przesłane do mediów, prawnicy Zahaviego przekazali, że ich klient ze zdumieniem dowiedział się o ujawnionych dziś w prasie rewelacjach o oskarżeniu, które miało miejsce kilka miesięcy temu. Kwestionują też zarzuty. Superagent potępia wyraźne naruszenie tajemnicy śledztwa.
"Inteligentny, zręczny, wielojęzyczny, przekonujący, skuteczny. Jego książka adresowa jest wyjątkowa, a sieć kontaktów ogromna. Samo wypowiedzenie jego imienia otwiera wiele drzwi w świecie futbolu. I stworzył prawdziwą galaktykę agentów, którzy pracują dla niego na całym świecie" - podsumowuje "La Derniere Heure".
Zobacz:
Gigant otrzymał propozycję zakupu Lewandowskiego
Jasna deklaracja ws. przyszłości Roberta Lewandowskiego. "To pewne"