W meczu na szczycie PKO Ekstraklasy Lech Poznań podejmował Śląsk Wrocław. Podopieczni Macieja Skorży nie pozostawili złudzeń rywalom i po wygranej 4:0 zajmują pozycję lidera PKO Ekstraklasy.
Jakub Kamiński potwierdził, że jest w wysokiej formie. 19-latek wpisał się na listę strzelców w pierwszej połowie, a po zmianie stron strzelił trzecią bramkę dla Lecha. W 54. minucie skrzydłowy przedryblował dwóch obrońców wrocławian i umieścił piłkę w siatce. Chwilę później asystował przy golu Mikaela Ishaka.
Młody piłkarz w sobotę mógł spełnić swoje marzenie. - Dziś na meczu była moja opiekunka. Ma 82 lata i opiekowała się mną w dzieciństwie. Moim marzeniem było, żeby zobaczyła mnie w meczu i jej dedykuję te bramki - powiedział w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
Jego dorobek w trwającym sezonie PKO Ekstraklasy to 10 spotkań, cztery trafienia i cztery asysty. W marcu ubiegłego roku Kamiński przeżył rodzinną tragedię. Dzień przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze (4:1) zmarła jego matka. Zawodnik pokazał charakter i mimo to chciał grać (więcej TUTAJ).
Jakub Kamiński SHOW
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 2, 2021
Piłkarze @LechPoznan grają dziś jak natchnieni! Mamy solidnego kandydata do gola kolejki pic.twitter.com/yH2JNJO8WE
Czytaj także:
Lech Poznań w gazie! Demolka w hicie PKO Ekstraklasy
"Coś może się wydarzyć w przyszłym tygodniu". Chodzi o klub Krzysztofa Piątka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?