Na takie zwycięstwo Raków czekał bardzo długo

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa Milan Rundic (z lewej) i Tomas Petrasek (z prawej) oraz Łukasz Trałka (w środku) z Warty Poznań
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa Milan Rundic (z lewej) i Tomas Petrasek (z prawej) oraz Łukasz Trałka (w środku) z Warty Poznań

Raków pokonał w Częstochowie Wartę Poznań 3:0 i było to pierwsze zwycięstwo zespołu z województwa śląskiego na tym obiekcie. Po przenosinach do swojego domu, zespół Marka Papszuna miał problemy z punktowaniem u siebie.

Piłkarze Rakowa Częstochowa od czasu awansu do PKO Ekstraklasy czekali do niedzieli na dzień, w którym wygrywają przed własnymi kibicami. - Po ostatnich dwóch meczach u siebie panował u nas spory niedosyt po Lechu i Radomiaku. Powinniśmy te mecze wygrać, a tego nie zrobiliśmy i teraz nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na nic. Wygraliśmy zdecydowanie, robiąc to, czego nie robiliśmy wtedy. Byliśmy konsekwentni i odpowiedzialni - powiedział Marek Papszun.

To kolejny mecz, w którym Raków pokonał Wartę. - Chyba coś w tym jest, że niektóre zespoły komuś leżą pod względem wynikowym. Warta się nam nie przeciwstawiła i nie ma co się oszukiwać. Byliśmy zdecydowanie lepsi i wygraliśmy w pełni zasłużenie. Poprzednie dwa mecze z Wartą były trudne i musieliśmy być bardzo skoncentrowani. Warta nie miała nic do stracenia, trener szukał nowych rozwiązań taktycznych i mógł więcej wygrać, niewiele przegrać po serii porażek. Presja była nałożona przez nas samych ostatnimi meczami i chcieliśmy też dać kibicom radość. To pierwsze zwycięstwo u nas i się cieszymy - dodał Papszun.

Zawodnicy Warty nie spełnili założeń, choć trener zespołu z Poznania nie załamuje rąk. - Gratulacje dla Rakowa za wygrany mecz. Przyjechaliśmy z dobrym nastawieniem i z planem na spotkanie, który chcieliśmy wdrożyć w życie. Po pierwszej bramce wszystko nam runęło i każdy kolejny gol rujnowała naszą konstrukcję psychiczną. Mecz zakończył się dla nas po stracie trzeciej bramki i to było widać na boisku. Przed nami najtrudniejsze spotkania, w których musimy być silni i odbudować się psychicznie. Ten zespół pokazuje, że będzie chciał walczyć i taki mamy cel na najbliższe dni - ocenił Piotr Tworek.

Przed piłkarzami przerwa reprezentacyjna. - Ten czas na pewno uspokoi nasze głowy i je oczyści. Będziemy musieli go poświęcić na rozmowy i na pracę, bo tak też sobie powiedzieliśmy po ostatnim meczu pucharowym w Grudziądzu. Szybkie wyjście na boisko nie zdało egzaminu i dwa tygodnie pozytywnie wpłyną na zespół. Trudne mecze dopiero przed nami i musimy być w nich mocni - podsumował trener Warty.

Czytaj także: 
Wielka tragedia i wzruszająca dedykacja 
Duże problemy Legii Warszawa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić

Źródło artykułu: