Szykują się kolejne problemy dla Bayernu Monachium. Niklas Suele ma ważny kontrakt z mistrzem Niemiec tylko do czerwca 2022 roku. Jeśli nie dojdzie do jego przedłużenia, w styczniu środkowy obrońca będzie mógł negocjować umowę z innymi klubami, by po sezonie odejść za darmo.
Suele zarabia obecnie ok. 6 mln euro za sezon i liczy na podwyżkę, dzięki której przebije barierę 10 mln. Trener Julian Nagelsmann liczy na reprezentanta Niemiec, ale według serwisu sport1.de, w klubie nie wszyscy patrzą przychylnym wzrokiem na długoterminowy kontrakt i podwyższę zarobków dla 26-latka.
W związku z tym Suele stał się łakomym kąskiem na transferowym rynku, a szczególnym zainteresowaniem cieszy się wśród klubów angielskiej Premier League. Sam zawodnik również nie ukrywał, że chciałby się sprawdzić na Wyspach Brytyjskich.
Jeśli Bayern nie dojdzie do porozumienia z Suele, będzie to kolejny uznany piłkarz, który z klubu odejdzie za darmo. Bawarczycy ostatnio nie dostali ani eurocenta za m.in. Davida Alabę, Jerome Boateng'a i Javiego Martineza.
Co więcej, Bayern już jest łączony z potencjalnymi następcami Suele. W grę wchodzą inni reprezentanci Niemiec - Antonio Ruediger z Chelsea i Matthias Ginter z Borussii Moenchengladbach.
Czytaj też:
-> "Robert Lewandowski byłby zły". Chodzi o transfer do Bayernu Monachium
-> "Negatywny rekord Lewandowskiego". Hiszpanie piszą o Polaku
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Fabiański żegna się z reprezentacją Polski. Prezes PZPN wskazał ulubioną interwencję bramkarza