wypracowała bardzo dobry bilans we wcześniejszych meczach, odniosła sześć zwycięstw i zremisowała z Polską. Konfrontacja z Węgrami była dla wicemistrza Europy szansą na wykonanie kolejnego dużego kroku w kierunku awansu na mundial. Na Wembley dotąd ograł każdego przeciwnika, a odnieśli zwycięstwo w tylko jednym z ośmiu poprzednich spotkań. Już na papierze kompromisowe 1:1 było zaskoczeniem.
Goście postanowili zabezpieczyć się przed atakami Anglii czterema obrońcami. W defensywie doszło do kilku zmian, dołączyli do niej Adam Lang, Zsolt Nagy i Akos Kecskes, a zabrakło między innymi doświadczonego Willy'ego Orbana. Gospodarze zaatakowali Raheemem Sterlingiem, Harrym Kanem i Jackiem Grealishem na desancie. Tyrone Mings wskoczył do defensywy za kontuzjowanego Harry'ego Maguire'a, a Phil Foden do środka pola.
Od początku zarysowała się przewaga Anglii w posiadaniu piłki. W jej rozegraniach nie było jednak polotu i pośpiechu. Faworyt przyspieszył w 9. minucie, a kombinacja zakończona płaskim dośrodkowaniem Luke'a Shawa została przerwana w ostatnim momencie. Już sposobił się do oddania strzału Harry Kane. Było to ostrzeżenie dla Węgier i wyciągnęli z niego wnioski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
Podopieczni Marco Rossiego nie przestraszyli się tej akcji, ani atmosfery na Wembley i od czasu do czasu odgryzali się atakiem. W 24. minucie Węgrzy niespodziewanie objęli prowadzenie 1:0. Rolland Sallai pokonał Jordana Pickforda strzałem z rzutu karnego przyznanego za faul Luke'a Shawa na Loic Nego. Zachowanie obrońcy Anglii było nieodpowiedzialne, a cała drużyna musiała po raz pierwszy w eliminacjach odrabiać stratę do przeciwnika. Zrobiło się pasjonująco.
Anglia miała problem ze złapaniem rytmu. W doprowadzeniu do remisu 1:1, jeszcze w pierwszej połowie, pomógł jej stały fragment gry. Piłka, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, przedostała się do nieobstawionego Johna Stonesa, a ten strzelił do bramki odsłoniętej przez Petera Gulacsiego. Stones ustalił wynik do przerwy, kluczowe były tej nocy stałe fragmenty gry.
Anglia po przerwie starała się o zdobycie prowadzenia, ale nie prezentowała się efektownie. Generalnie mecz był wyrównany, a Węgrzy grali ze świadomością, że stać ich na sprawienie niespodzianki. Nie ograniczali się do bronienia, jak działo się to w pierwszym meczu drużyn w Budapeszcie.
Niezłą szansę na drugiego gola miał John Stones, ale tym razem nie przymierzył do bramki. W ostatnim kwadransie Anglia zaatakowała już całkiem nowym trio ofensywnym. Nie było na boisku ani Harry'ego Kane'a, ani Raheema Sterlinga. Ich zmiennicy Tammy Abraham oraz Jordan Henderson również nie rozstrzygnęli konfrontacji i niespodzianka stała się faktem.
Anglia - Węgry 1:1 (1:1)
0:1 - Roland Sallai (k.) 24'
1:1 - John Stones 37'
Składy:
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Tyrone Mings, Luke Shaw - Phil Foden, Declan Rice, Mason Mount - Raheem Sterling (76' Jordan Henderson), Harry Kane (76' Tammy Abraham, 90' Ollie Watkins), Jack Grealish (63' Bukayo Saka)
Węgry: Peter Gulacsi - Adam Lang, Zsolt Nagy, Attila Szalai, Akos Kecskes - Szabolcs Schon (68' Filip Holender), Adam Nagy, Loic Nego (90' Bendeguz Bolla), Andras Schafer (79' Balint Vecsei) - Roland Sallai (79' Janos Hahn), Dominik Szoboszlai (90' Nemanja Nikolić)
Żółte kartki: Shaw (Anglia) oraz Schafer, Szoboszlai (Węgry)
Sędzia: Alejandro Hernandez (Hiszpania)
***
San Marino - Andora 0:3 (0:1)
0:1 - Marc Pujol 11'
0:2 - Sergi Moreno 55'
0:3 - Ricard Fernandez Betriu 89'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Anglia | 10 | 8 | 2 | 0 | 39:3 | 26 |
2 | Polska | 10 | 6 | 2 | 2 | 30:11 | 20 |
3 | Albania | 10 | 6 | 0 | 4 | 12:12 | 18 |
4 | Węgry | 10 | 5 | 2 | 3 | 19:13 | 17 |
5 | Andora | 10 | 2 | 0 | 8 | 8:24 | 6 |
6 | San Marino | 10 | 0 | 0 | 10 | 1:46 | 0 |
Czytaj także: Paulo Sousa lekceważy mecze w Polsce? Selekcjoner odpiera zarzut
Czytaj także: Robert Lewandowski czuje się coraz młodszy. "Widzę to po sobie"