W nowym rozdaniu prezes Cezary Kulesza podziękował za współpracę 65-latkowi. Stefan Majewski przez niespełna dziewięć lat pełnił funkcję dyrektora sportowego PZPN, w maju 2018 roku zakończył pracę w roli dyrektora szkoły trenerów.
Jego obowiązki przejął Marcin Dorna. To kolejna ważna zmiana w federacji po odejściu Zbigniewa Bońka, który nie mógł już kandydować na następną kadencję. Były prezes zatrudnił go w 2012 roku. Jest dobrym przyjacielem Majewskiego, obaj wychowywali się w Bydgoszczy.
Srebrny medalista mistrzostw świata z 1982 roku zaliczył miękkie lądowanie. W piątek został zaprezentowany jako nowy dyrektor sportowy Cracovii. To już jego drugie podejście klubu z Kałuży 1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
- Bardzo zależało mi na tym, by tutaj być. Mam swoje doświadczenie i uważam, że najważniejsze dla trenera jest to, by się tym doświadczeniem dzielić. Mam ku temu okazję, dziękuję za możliwość pracy tutaj - stwierdził podczas konferencji prasowej.
- Pracowałem tu kiedyś jako szkoleniowiec, wracam jako dyrektor sportowy i cieszę się, że będę miał możliwość współpracowania ze wszystkimi trenerami. Głównym celem jest poprawa szkolenia w Cracovii. Jeśli chodzi o działanie przy transferach czy skautingu - taka funkcja pozwala mi na to - kontynuował.
Był trenerem "Pasy" w latach 2006-2008 i został zwolniony po październikowym remisie z Odrą Wodzisław, choć wcześniej Janusz Filipiak zapewniał, że nie planuje zmiany na tym stanowisku.
Szkoleniowiec zostawił drużynę na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Nie miał najlepszych relacji z kibicami Cracovii, którzy porażce z Arką Gdynia w Pucharze Polski dali wyraz swojemu niezadowoleniu, machając chusteczkami. Przy okazji następnych meczów fani na trybunach skandowali: "Dzisiaj sobota, Majewski pakuj laptopa" i "Najwyższa pora, by zwolnić Stefka Doktora".
Majewski nadal utrzymuje dobre relacje z prezesem Filipiakiem, który także pochodzi z Bydgoszczy. W bieżącym tygodniu do ligowej piłki wrócił inny "człowiek Bońka", czyli Piotr Burlikowski. Były doradca prezesa został dyrektorem pionu sportowego Zagłębia Lubin.
Czytaj także:
Lech Poznań ogłosił kary dla Niki Kwekweskiriego. Jest decyzja w sprawie jego gry w klasyku
"On będzie naszym Ibrahimoviciem". Wyjaśniła się przyszłość Prijovicia