Trafienie Polaka było ozdobą starcia Nagoya Grampus - Vissel Kobe, które finalnie zakończyło się wynikiem 2:2.
W 14. minucie Jakub Świerczok dostał kapitalne podanie i ruszył na bramkę rywali. Jednego z trójki defensorów położył sobie na ziemi, przełożył piłkę na lewą nogę i uderzył zza pola karnego nie do obrony.
Po tym uderzeniu było 2:0, ale drużyna naszego napastnika nie zdołała dowieźć triumfu do końca. Rywale wyrównali w 81. minucie z rzutu karnego, który wykorzystał Andres Iniesta.
Nagoya zajmuje aktualnie 4. miejscu w ligowej tabeli (58 punktów). Świerczok z kolegami stracili w niedzielę wielką szansę dogonienia trzeciego Vissel, który ma 61 "oczek". Gdyby zatem udało się dowieźć triumf, oba zespoły zrównałyby się ze sobą.
Świerczok w Japonii prezentuje niezłą formę strzelecką. W barwach drużyny Nagoya rozegrał we wszystkich rozgrywkach 15 meczów strzelając 9 goli. W samej ekstraklasie zagrał dziewięć razy i mógł się cieszyć z czterech bramek.
GOALLL! Świerczok scores for Nagoya Grampus in the 14th minute!
— J.LEAGUE Official EN (@J_League_En) October 24, 2021
Nagoya Grampus [2] - 0 Vissel Kobe
© J.LEAGUE - All Rights Reserved #JLEAGUE pic.twitter.com/Ws57TiSGjB
Zobacz także:
Bundesliga nie dla Tymoteusza Puchacza
Wielki powrót na ławkę trenerską? Zidane z ofertą od giganta
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!