Antyfutbol Warty i Stali

PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: piłkarz Warty Poznań Michał Kopczyński (z lewej) i Fabian Piasecki (z prawej) z PGE FKS Stali Mielec
PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: piłkarz Warty Poznań Michał Kopczyński (z lewej) i Fabian Piasecki (z prawej) z PGE FKS Stali Mielec

Warta może się cieszyć ze zdobytego punktu, ale nie ze stylu, w jakim grała. Poznaniacy i Stal Mielec dali antyreklamę piłki nożnej. Toporny futbol sprawiał, że trudno się to oglądało bez mocnej kawy. Skończyło się sprawiedliwym remisem 0:0.

Stal Mielec była na wznoszącej fali, atakowała czołową szóstkę tabeli PKO Ekstraklasy. Z kolei dla Warty Poznań niedzielne spotkanie było z gatunku "meczu o sześć punktów". Potrzebowała zakończyć serię czterech porażek.

Początek wskazywał na to, że Stal będzie stroną dominująca. Sprawiała wrażenie lepiej zorganizowanej w ataku. Brakowało jednak kluczowego podania i dobrego strzału. Dwie wyborne sytuacje miał Mateusz Mak. Najpierw główką przelobował wychodzącego Adriana Lisa, ale piłka spadła centymetry obok bramki. Następnie znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak trafił tylko w boczną siatkę.

Warta za to zaczęła przeważać pod koniec pierwszej połowy. Jedyną niezłą sytuację miał stoper, Bartosz Kieliba, ale nie trafił czysto w piłkę po dośrodkowaniu Jana Grzesika.

W drugiej części goście dali się stłamsić. Mieli problem z wyprowadzeniem kontry, wymianą kilku dokładnych podań. Łatwo tracili piłkę. Gospodarze jednak nie kwapili się do narzucenia mocniejszego tempa. Ociągali się z organizacją ataku, opierali większość akcji o dośrodkowania i stałe fragmenty gry.

Obu stronom w drugiej połowie było daleko od stworzenia dobrej sytuacji. Jedynie Grzesik miał szansę na gola. Zaskakujący strzał głową zablokował Marcin Flis.

Ostatecznie Warta zremisowała bezbramkowo ze Stalą i trzeba powiedzieć, że to wynik sprawiedliwy. Nikt nie zasłużył na zwycięstwo, a tym bardziej na gola. Gra obu ekip była męcząca dla oka - toporna, bez polotu, mocno oparta na fizyczności. Takie mecze to antyreklama futbolu i ekstraklasy. Tym bardziej, że poznaniaków i mielczan stać na więcej i coś lepszego.

Na pocieszenie Warta zakończyła serię porażek, w końcu wywalczyła punkt.

Warta Poznań - Stal Mielec 0:0
Warta:

Adrian Lis - Jan Grzesik, Jakub Kiełb, Robert Ivanov, Bartosz Kieliba - Łukasz Trałka, Michał Kopczyński - Mario Rodriguez (60' Jayson Papeau), Szymon Czyż (90' Konrad Matuszewski), Michał Jakóbowski (70' Milan Corryn) - Mateusz Kuzimski (60' Adam Zrelak).
Stal:

Rafał Strączek - Krystian Getinger, Marcin Flis, Mateusz Żyro, Jonathan de Amo - Mateusz Matras - Grzegorz Tomasiewicz, Mateusz Mak (68' Koki Hinokio), Maciej Urbańczyk (77' Kamil Kościelny), Maksymilian Sitek (90+2' Adrian Szczutowski) - Fabian Piasecki.
Żółte kartki:

Trałka (Warta), Flis (Stal).
Sędzia:

Krzysztof Jakubik.

Czytaj też:
Świetny mecz Fabiańskiego
Frankowski jest nie do zatrzymania

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Komentarze (2)
avatar
Legionowiak 2.0
24.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz do zapomnienia! Antyreklama futbolu! 
avatar
Maciek Sikorski
24.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego Warta jest na wygnaniu.Skoro mamy stadion miejski,to dlaczego tylko Lech na nim gra?nie mam nic do Kolejorza,tylko że ktoś powinien się za to wziąć.Lech Król,Warta Ksiezniczka