Fransa Van Parijsa znał każdy fan Lierse K. 90-latek od kilku dekad kibicował temu klubowi i przeżył wiele pięknych chwil związanych z jego sukcesami. Był obecny również na środowym spotkaniu Pucharu Belgii przeciwko OH Leuven. Nikt nie przypuszczał, że to będzie jego ostatni mecz.
Krótko po wyrównującym golu dla Lierse K. mężczyzna zasłabł. Mecz przerwano na około kwadrans, a do akcji wkroczyli ratownicy medyczni. Przeprowadzili reanimację, a następnie fan trafił do szpitala.
Stamtąd napłynęły tragiczne wieści o śmierci legendarnego kibica. "To wszystko pokazało jego bezwarunkowe wsparcie i miłość do klubu" - przekazano w belgijskim portalu gva.be.
Cały klub jest w żałobie. W czwartkowy poranek klub przekazał, że kibic zmarł późnym wieczorem. "Tracimy kibica, który od 80 lat wspierał żółto-czarnych, przy każdej pogodzie. Dowiedzieliśmy się, że Frans zmarł" - przekazano w komunikacie.
"Służby ratunkowe zrobiły wszystko, co w ich mocy. Jako klub chcielibyśmy podziękować lekarzowi z OHL i naszemu sztabowi za szybką interwencję i działanie - dodano.
Deze ochtend vernamen we via de familie dat de Lierse supporter die gisteren onwel werd gedurende de wedstrijd, jammer genoeg later op de avond overleden is. Veel sterkte aan familie en vrienden! pic.twitter.com/MxjF0OINT9
— Lierse K. (@Lierse_K) October 28, 2021
Czytaj także:
Nowe informacje o stanie zdrowia Paulo Sousy. "Ma wyraźne symptomy"
Niezwykłe zaproszenie dla Casha. "Nie ma drugiego takiego miasta na świecie"!