[tag=8719]
[/tag]Wojciech Kowalczyk podczas programu "Liga Minus" na Weszło TV stwierdził, że w szeregach drużyny Legii Warszawa zawiązała się "grupa pijacka", która "baluje na mieście".
Na odpowiedź Wojskowych długo nie trzeba było czekać. W swoich mediach klubowych mistrzowie Polski zapowiedzieli podjęcie kroków prawnych wobec byłego reprezentanta Polski.
"Jako Legia Warszawa jesteśmy zszokowani i zasmuceni, że uznawany za jedną z legend klubu pan Wojciech Kowalczyk bezpodstawnie nazywa piłkarzy „pijakami" i dopuszcza się celowych manipulacji, które w trudnym momencie sportowym dodatkowo wpływają na sferę mentalną zawodników" - napisał klub w swoim oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni
Podczas programu "Stan Futbolu", który emitowany jest na Weszło TV oraz w TVP Sport, zdradzono kto będzie reprezentował Kowalczyka w tej sprawie.
- Cieszę się, że doprowadziliśmy do spotkania w studiu Kowala z jego adwokatem, Bogusławem Leśnodorskim! - powiedział z uśmiechem prowadzący Krzysztof Stanowski .
Na te słowa szybko odpowiedział były prezes Legii Warszawa.
- Aż tak dobrze, to Kowal nie będzie miał! To tylko moja firma (kancelaria "Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy" - dop. red.), a nie ja - zaznaczył.
Sprawa robi się coraz głośniejsza. Oliwy do ognia dolała niezwykle ostra odpowiedź 49-latka na oświadczenie legionistów.
"Co dają dobrego do żarcia w więzieniach? Śledztwo przeprowadzone przez Legię we własnej sprawie przypomina śledztwa partii politycznych, które zawsze znalazły kozła ofiarnego, ale nie we własnych szeregach. Jak już będę oskarżony, to nie zaklejajcie mi oczu i nie piszcie Wojciech K" - skomentował na swoim Twitterze.
Już wiadomo, dlaczego Messi został zmieniony w przerwie. Trener PSG wyjaśnia
Kolejny przeciek z wynikami Złotej Piłki. Lewandowski nie będzie zachwycony