Absurdalny gol samobójczy nie zatrzymał Juventusu. Aż sześć trafień w Turynie

Newspix / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (w środku)
Newspix / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (w środku)

Paulo Dybala jest największą nadzieją w ofensywie Juventusu FC. Na razie wprowadził Bianconerich do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W wygranym 4:2 meczu z Zenitem Sankt Petersburg strzelił dwa gole. Wojciecha Szczęsnego pokonał kompan z klubu.

Juventus poprawia sobie samopoczucie i buduje pewność siebie w Lidze Mistrzów. Musi to robić po niepowodzeniach na krajowym podwórku. Przed pojedynkiem z Zenitem Sankt Petersburg miał dwa duże powody do rehabilitacji - porażki 1:2 z US Sassuolo oraz Hellasem Werona. Drużyna rozpoczęła karne zgrupowanie, trener Massimiliano Allegri musiał gęsto tłumaczyć, dlaczego Stara Dama nie jest poważnym kandydatem do zdobycia Scudetto.

Allegri wystawił w podstawowym składzie Wojciecha Szczęsnego. Do dyspozycji trenera Juventusu byli po kontuzjach Matthijs de Ligt, Federico Chiesa i Federico Bernardeschi. Na desancie zostali ustawieni Alvaro Morata i Paulo Dybala. Ewentualny dubler Hiszpana, Moise Kean, nie mógł zagrać z powodu urazu, więc nie było pola manewru.

Wcześnie zaczęło pachnieć golem Juventusu. Głęboka defensywa Zenita drżała w posadach, a gospodarze przeprowadzali atak za atakiem. W 8. minucie Stanisław Kricjuk ratował gości po uderzeniach Paulo Dybali oraz Federico Bernardeschiego. W 11. minucie bramkarz już nic nie poradził i Juventus objął prowadzenie 1:0 po strzale Dybali. Argentyńczyk zdobył trzy z pięciu bramek w sezonie w kwadransie otwierającym mecze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

Trochę działo się pod bramką Szczęsnego, a to na własne życzenie Juventusu. Danilo zrobił przedstawienie po dośrodkowaniu i odgrywał piłkę z kilku metrów, klatką piersiową, w kierunku siatki. Szczęsny ledwo zdążył. Później nabroił reprezentant Polski, który wykonał wykop pod nogi przeciwnika. Nie ukarał go za błąd Andriej Mostowoj, ale pachniało spektakularnym "klopsem" Juventusu.

W 26. minucie taki wydarzył się i Leonardo Bonucci strzelił gola samobójczego na 1:1. Po dośrodkowaniu Władysława Karawajewa wykonał niekontrolowane strącenie piłki za kołnierz Szczęsnego. W takich okolicznościach Zenit strzelił pierwszego gola w historii swoich spotkań z Juventusem. Publiczność była wyraźnie zdegustowana - gospodarze robili wszystko, żeby nie zachować czystego konta i dopięli swego. Postawa Starej Damy w drugim kwadransie była karygodna.

Drużyna z Turynu musiała wrócić na połowę Zenita i zrobiła to. Do przerwy nie odzyskała prowadzenia, choć szans na to nie brakowało. Paulo Dybala już w 50. minucie zaczął pokazywać sędziemu "na zegarek" i domagał się napomnienia żółtym kartonikiem ociągającego się z wprowadzeniem piłki do gry Stanisława Kricjuka.

Pośpiech gwiazdora Juventusu nie dziwił, ponieważ czuł słabość przeciwnika, swoją wysoką formę i to, że stać go na więcej niż jednego gola. W 58. minucie strzelił na 2:1 z rzutu karnego podyktowanego za faul na Federico Chiesie. Gospodarze ponownie prowadzili i nie chcieli powtórzyć błędu z pierwszej połowy. W 67. minucie Zenit miał szansę na wyrównanie, ale Szczęsny poradził sobie ze strzałem Claudinho.

Końcówka podstawowego czasu należała do Juventusu, który poprawił wynik na 4:1. Federico Chiesa grał aktywnie i dopiął swego. Pokonał on Stanisława Kricjuka płaskim strzałem po podaniu Federico Bernardeschiego. W 82. minucie Paulo Dybala dorzucił asystę do wcześniejszych dwóch trafień, a jego dogranie zostało wykorzystane przez Alvaro Moratę. Allegri dał publiczności możliwość nagrodzenia Dybali głośną owacją i zmienił go na Dejana Kulusevskiego. Już w doliczonym czasie humory na trybunach zmącił Sardar Azmoun golem dla Zenitu na 2:4.

Juventus FC - Zenit Sankt Petersburg 4:2 (1:1)
1:0 - Paulo Dybala 11'
1:1 - Leonardo Bonucci (sam.) 26'
2:1 - Paulo Dybala (k.) 58'
3:1 - Federico Chiesa 74'
4:1 - Alvaro Morata 82'
4:2 - Sardar Azmoun 90'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo, Leonardo Bonucci (85' Daniele Rugani), Matthijs De Ligt, Alex Sandro - Federico Chiesa, Weston McKennie, Manuel Locatelli (80' Arthur Melo), Federico Bernardeschi (80' Adrien Rabiot) - Alvaro Morata, Paulo Dybala (85' Dejan Kulusevski)

Zenit: Stanisław Kricjuk - Wjaczesław Karawajew (58' Malcom), Dejan Lovren, Dmitrij Chistiakow, Jarosław Rakickij (74' Artiom Dziuba) - Aleksiej Sutormin, Wilmar Barrios, Wendel (88' Danił Kuzniecow), Andriej Mostowoj (58' Daniił Krugowoj) - Sardar Azmoun, Claudinho (74' Aleksandr Jerochin)

Żółte kartki: Locatelli, Kulusevski (Juventus) oraz Lovren (Zenit)

Sędzia: Alejandro Hernandez (Hiszpania)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Juventus FC 6 5 0 1 10:6 15
2 Chelsea FC 6 4 1 1 13:4 13
3 Zenit Sankt Petersburg 6 1 2 3 10:10 5
4 Malmoe FF 6 0 1 5 1:14 1

Czytaj także: To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę
Czytaj także: Przebudzenie Celticu w Lidze Europy

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 2.0
3.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pomimo, że Bonucci strzelił samobója, po raz kolejny potwierdził, że jest dalej dobrym, twardym i solidnym obrońcą!