Reprezentant Polski pod ostrzałem! "Nie jest wart swojej pensji"

Katastrofalny występ w meczu Serie B zaliczył Kamil Glik. Reprezentant Polski dostał czerwoną kartkę za bezmyślny faul. Włoskie media w mocnych słowach krytykują doświadczonego obrońcę.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Kamil Glik Getty Images / KONTROLAB / Na zdjęciu: Kamil Glik
Polski obrońca musiał opuścić plac gry po 25 minutach meczu 12. kolejki Serie B pomiędzy Benevento Calcio i Frosinone Calcio (1:4). Wówczas Daniel Boloca ruszył środkiem boiska, próbował minąć Kamila Glika i został brutalnie sfaulowany. Piłkarz rywali nie był w stanie kontynuować gry i opuścił boisko przy pomocy sztabu medycznego.

Sędzia główny przerwał grę i pobiegł do monitora. Glik próbował wpłynąć na jego decyzję, lecz to nic nie pomogło. Po chwili zastanowienia Matteo Marchetti odesłał reprezentanta Polski do szatni.

Włoskie media na zachowaniu Glika nie pozostawiły suchej nitki, zwłaszcza że była to już jego druga czerwona kartka w tym sezonie Serie B.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Serwis campaniaingol.it dał Glikowi "trójkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" oznacza występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" klasę światową. "Osłabił zespół na ponad godzinę. Takie błędy ze strony piłkarzy, którzy rozegrali ponda 180 meczów w Serie A, są naprawdę absurdalne. Rozczarowanie" - uargumentowano.

"Czwórkę" Glik dostał od tuttomercatoweb.com. "W tej chwili to jedno z rozczarowań Serie B. Widać, że nie pasuje do rzeczywistości tej ligi. Naprawdę niewiarygodne, że zawodnik z takim doświadczeniem popełnia takie faule" - dodano.

"Po raz kolejny udowadnia, że nie jest wart swojej pensji. Absurd" - skomentował poczynania polskiego stopera serwis sanniosport.it, dając mu również "czwórkę".

Dodajmy, że Glik to lider formacji defensywnej reprezentacji Polski, a selekcjoner Paulo Sousa powołał go na listopadowe mecze eliminacji MŚ 2022 przeciwko Andorze i Węgrom.

Czytaj także:
Sousa go nie powołuje. Nie przebierał w słowach!
Duża niespodzianka w Łęcznej z udziałem Lecha Poznań!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×