[tag=56868]
Sebastian Szymański[/tag] miał pewne miejsce w kadrze za kadencji Jerzego Brzęczka. Sytuacja ofensywnego piłkarza zmieniła się, gdy Paulo Sousa przejął stery w reprezentacji Polski.
Portugalczyk zadebiutował w marcowym meczu eliminacyjnym z Węgrami (3:3), wówczas zawodnik Dinama Moskwa zagrał od pierwszej minuty. Nominalny pomocnik był ustawiony na prawym wahadle i nie spełnił oczekiwań - to był jego ostatni występ w Biało-Czerwonych barwach.
- Rozpatrywaliśmy go jako skrzydłowego, ale szybko stwierdziliśmy, że to nie to. Jest środkowym pomocnikiem, a w tej chwili wybieram innych piłkarzy na tę pozycję - mówił Sousa na październikowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Selekcjoner kolejny raz pominął go w powołaniach na zgrupowanie. Sam piłkarz nie może zrozumieć tej decyzji. - Nie wiem, dlaczego nie dostaję powołań. Bardzo chciałbym poznać powód. Prawdopodobnie inni są lepsi ode mnie, taki jest futbol - powiedział gracz w rozmowie z "Match TV".
- Naprawdę chcę grać dla mojego kraju, ale nie wiem co jeszcze mogę zrobić, żeby znaleźć się w kadrze. Wydawało mi się, że poprawiłem swoją grę w Dinamie, to najwyraźniej za mało - podsumował.
Szymański prezentuje dobrą formę w rozgrywkach Premier Ligi. Wystąpił w 13 spotkaniach, ma na koncie trzy gole i cztery asysty. W sobotę Dinamo wygrało 1:0 z FK Krasnodar, a 22-latek miał udział przy decydującej bramce. Do tej pory zagrał 11 razy z orzełkiem na piersi.
Czytaj także:
Brighton wciąż bez przełamania. Problem Modera
Brutalny faul Kamila Glika. Nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego