W ostatnich spotkaniach Piotr Zieliński prezentował się całkiem nieźle - strzelił bramki Salernitanie oraz Legii. W starciu z Hellasem Werona jednak nie błysnął. Ostatecznie spędził na boisku 63 minuty - później zmienił go Eljif Elmas.
SSC Napoli zaledwie zremisowało 1:1. Dopiero drugi raz w tym sezonie zespół trenera Luciano Spallettiego stracił punkty. Nie tylko on może mieć jednak powody do niepokoju, ale także Paulo Sousa. Przed meczami kadry Piotr Zieliński zaliczył bowiem kiepski występ.
"Tak naprawdę cały czas był poza grą. Tameze zdominował go fizycznie. Pozwalał graczom Werony na naciskanie na niego. Zaliczył niewiele kontaktów z piłką i górę błędów" - ocenił grę Polaka portal tuttonapoli.net.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Od dziennikarzy otrzymał notę 5 (w skali 1-10). Tak nisko oceniono jeszcze Matteo Politano, pozostali gracze uzyskali lepsze oceny.
"Trener prosił go, aby trochę przesunął się do przodu, żeby móc wykorzystać przestrzeń. W niektórych akcjach pomógł kolegom, ale nie miało to przełożenia na skuteczność" - skomentowali dziennikarze calcionapoli24.it, którzy dali mu ocenę 5,5.
Podobnie postąpili dziennikarze włoskiego oddziału Eurosportu, którzy przy okazji pochwalili Pawła Dawidowicza. "Zatrzymywał wszystko, co znalazło się przed jego oczami" - czytamy. Gracz Hellasu dostawał głównie "siódemki".
W mocnych słowach postawę Zielińskiego podsumował Umberto Chiariello. - W drugiej połowie widziałem Anguissę nieco pogrążonego w marazmie. Osobiście próbowałbym wysłać na boisko Diego Demme, ale w tym sezonie nie widzieliśmy go w dobrej kondycji. Zieliński był najgorszy na boiski - skwitował.
Mimo remisu SSC Napoli utrzymało pozycję lidera Serie A. Po 12 kolejkach zespół Spalettiego ma tyle samo punktów co drugi Milan. Reprezentacja Polski z kolei 12 i 15 listopada rozegra ostatnie mecze eliminacji przyszłorocznego mundialu. Biało-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Andorą i u siebie z Węgrami.
Czytaj także:
- Zgrupowanie czas start. Chwila prawdy Paulo Sousy
- Szok w Warszawie! Legia na deskach