Nowy trener w ekstraklasowej karuzeli transferowej. Najmłodszy szkoleniowiec mówi, co chce wprowadzić

Materiały prasowe / Klaudia Berda / Warta Poznań / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
Materiały prasowe / Klaudia Berda / Warta Poznań / Na zdjęciu: Dawid Szulczek

31-letni Dawid Szulczek zastąpił Piotra Tworka na stanowisku pierwszego trenera Warty Poznań. Najmłodszy trener PKO Ekstraklasy od niemal dekady przybliżył swoją filozofię futbolu.

Dla urodzonego w 1990 roku Dawida Szulczka, podjęcie pracy z Wartą Poznań to duży krok w karierze. Ostatnio prowadził Wigry Suwałki. - Byłem umówiony z zarządem Wigier, że jak pojawi się oferta z dobrego klubu, to nie będą robić problemów. Pojawiały się takie z klubów pierwszoligowych, ale mieliśmy dobry okres i postanowiliśmy doprecyzować te słowa, że opuszczę Wigry jak dostanę ofertę z PKO Ekstraklasy. Nie spodziewałem się, że otrzymam ją wcześniej niż w czerwcu 2022 roku - powiedział trener w rozmowie z klubową telewizją Warty.

- Złapaliśmy wspólny język z dyrektorem, który bardzo sprawnie działał z moim poprzednim klubem i wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jestem szczęśliwy i nie mogę się doczekać pierwszego treningu i meczu. Liczę, że będziemy zdobywać więcej punktów i utrzymamy się w PKO Ekstraklasie - dudał Szulczek.

Szkoleniowiec objął Wartę po tym, jak prowadził ją Piotr Tworek. - Duże słowa uznania i szacunku dla trenera Tworka. Wyniki, które osiągał z Wartą w poprzednich dwóch sezonach to były wyniki bardzo pozytywnie zaskakujące całe środowisko. W tym zawodzie jak łapie się kryzys, to idzie to w drugą stronę i zarząd zdecydował się na odświeżenie. Robota, którą wykonywał sztab trenera Tworka była wykonywana bardzo dobrze - pochwalił byłego trenera nowy trener klubu z Poznania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Co chce prowadzić Szulczek? - Ja chcę dodać to, by drużyna miała więcej momentów pressingowych i spędzała więcej czasu na połowie przeciwnika. To będą tylko fragmenty meczów, taki plan jak w Gliwicach też będzie wchodził w rachubę. Ja chcę, by moja drużyna umiała szybko zabierać piłkę, zdobywać przestrzeń krótkimi podaniami. Do pewnych rzeczy będę chciał się sam dostosować - opisał.

- Wynik ma znaczenie, ale liczą się też umiejętności twarde, miękkie, tworzenie relacji, podejście do tego jak utrzymuje się drużyna na boisku. Czy ktoś ma 30 lat czy 60, może być dobrym i złym trenerem, mieć dobre i słabe wyniki. Do wieku podchodzę jak do liczby i zazwyczaj miałem dobry kontakt z zawodnikami i pracownikami klubu - podkreślił Dawid Szulczek.

Trener będzie miał teraz okazję do przygotowania zespołu podczas przerwy reprezentacyjnej. - Największym celem jest to, by przygotować drużynę do meczu z Wisłą Płock. Tworzymy dalszy plan, ale dajemy sto procent energii na najbliższe spotkanie. Cel długoterminowy jest taki, byśmy się utrzymali w PKO Ekstraklasie. Dotychczasowi współpracownicy w drużynie zostają, a ja jestem osobą komunikatywną i elastyczną. Jestem pozytywnie nastawiony po spotkaniu ze sztabem, a jak będzie możliwość dobrania składu sztabu, też będę chciał to wykorzystać - podsumował Szulczek.

Czytaj także: 
Stal Mielec stoi twardo na nogach
Wiemy, co z trenerem Legii Warszawa

Źródło artykułu: