Mecz z Andorą mógł skończyć się tragicznie. Mateusz Borek ujawnia

PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu od lewej: Moises San Nicolas i Przemysław Frankowski
PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu od lewej: Moises San Nicolas i Przemysław Frankowski

Mało brakowało, a podczas meczu el. MŚ 2022 Andora - Polska doszłoby do wielkiej tragedii. O kulisach opowiedział w programie "Moc Futbolu" Mateusz Borek, który komentował ten pojedynek dla TVP.

Warunki pracy dla dziennikarzy podczas meczu Andora - Polska były, delikatnie mówiąc, niezbyt komfortowe. Wystarczy powiedzieć, że mecz komentować musieli z rusztowania.

- 2-3 tygodnie temu płonie to rusztowanie. To było rusztowanie bis, zupełnie prowizoryczne - zaczął opowiadać w "Mocy Futbolu" Mateusz Borek.

Ten bardzo dokładnie opowiedział jak wyglądało jego stanowisko pracy. - Wchodzisz po drabince, to rusztowanie się trochę trzęsie - kontynuuje. - Jakieś plastikowe krzesło, że nie możesz za bardzo usiąść.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Dlatego też naturalnym pomysłem było, żeby pracować na stojąco. Problemy zaczęły się nawarstwiać, gdy pojawiły się pierwsze emocje. I wtedy robi się coraz bardziej niebezpiecznie.

Mowa o dwóch monitorach, które w trakcie meczu pomagają komentatorom - na jednym widać mecz, na drugim m.in. składy, sędziów, kartki.

- Zaczynają się emocje, strzelamy pierwszego czy drugiego gola. My stojąc nawet dwa metry od stolika, tylko lekko się ruszamy i nagle patrzymy, a monitor spada! - relacjonuje Borek.

Z konkretniejszych szczegółów należy tutaj dodać, że spadł kilka metrów obok ławki rezerwowych reprezentacji Polski. To jednak nie wszystko! - Trener reprezentacji Polski pokazuje nam tylko, że spadł minimalnie obok głowy sędziego technicznego. Niewiele brakowało do tragedii - zakończył.

Już w poniedziałkowy wieczór Polacy zagrają po raz ostatni w fazie grupowej el. MŚ 2022. Mecz z Węgrami (godz. 20:45) odbędzie się w Warszawie na Stadionie Narodowym. Tam warunki do pracy na pewno są o niebo lepsze...

Zobacz także:
Zaskoczenie. Mecz z Polską nie budzi żadnego zainteresowania!
"Jestem pełen obaw". Ekspert punktuje reprezentację Polski

Komentarze (4)
avatar
ggdd
16.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyzwyczajaj się, Borek. Niedługo będziesz komentował tylko jakieś "gale" w okolicznych wsiach. 
avatar
bób humor i włoszczyzna
15.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czy chodzi o magistra Borka ? 
avatar
Legionowiak 3.0
15.11.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Reżimowy lojalista" z Dębicy już myślał, że wszędzie będzie witany jak król! Oby jeszcze kiedyś nie zaczął komentować stawiania i prac na rusztowaniu na budowach!