Brak Grzegorza Krychowiaka (kartki), Kamila Glika oraz Roberta Lewandowskiego (decyzja wspólna trenera i zawodników) sprawiły, że skład, jaki wystąpił przeciwko Węgrom, był inny od tych, które trener Paulo Sousa wystawiał we wcześniejszych meczach eliminacji do mundialu w Katarze.
W efekcie Polska przegrała z Węgrami na PGE Narodowym 1:2. Teraz musi liczyć na korzystne wyniki, by być rozstawioną przed losowaniem barażów. Jeśli stracimy rozstawienie, to w półfinale zagramy na wyjeździe i mocnym rywalem, w stawce barażowej ten przywilej będą mieć Portugalia, Włochy, Szwecja czy Rosja.
Sam Sousa upierał się, że podjął dobrą decyzję. - To był właściwy moment, by dać innym zawodnikom większą odpowiedzialność za zespół. Postanowiłem zaangażować w istotnym spotkaniu młodych graczy, by to doświadczenie zaprocentowało później. To dla nich ważne w kontekście przyszłości - mówił podczas pomeczowej konferencji.
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Wojciech Kowalczyk zaproponował więc sprawdzenie w marcu również innego wariantu. "A może w marcowych meczach reprezentacji sprawdzić nowego selekcjonera reprezentacji? Paulo Sousa wiecznie nie będzie prowadził tej drużyny" - napisał na Twitterze.
Wśród internautów rozpoczęła się dyskusja, czy taka zmiana faktycznie miałaby sens. Były piłkarz nieco podzielił twitterowiczów. Zebrał ponad tysiąc polubień, ale nie zdecydował się kontynuować rozważań na ten temat.
A może w marcowych meczach reprezentacji sprawdzić nowego selekcjonera reprezentacji? Paulo Sousa wiecznie nie będzie prowadził tej drużyny.
— Wojciech Kowalczyk (@W_Kowal) November 16, 2021
Czytaj też:
Węgierskie media w euforii. Tak skomentowały zwycięstwo nad Polską
Młodzieżówka rozbudziła nadzieje. Co musi się wydarzyć, żebyśmy awansowali?