Pozytywny powrót Wojciecha Szczęsnego do Rzymu

PAP/EPA / FABIO FRUSTACI / Na zdjęciu: radość piłkarzy Juventus FC
PAP/EPA / FABIO FRUSTACI / Na zdjęciu: radość piłkarzy Juventus FC

Wojciech Szczęsny ponownie w podstawowym składzie Juventusu i na rzymskim Stadio Olimpico. Bramkarz nie napracował się w wygranym 2:0 meczu z Lazio. Stara Dama strzeliła oba gole w ten sam sposób.

Centralną postacią przed meczem był Maurizio Sarri - jednocześnie następca i poprzednik Massimiliano Allegriego na ławce Juventusu FC. Krytykowany w Turynie szkoleniowiec poprowadził Starą Damę do ostatniego dotąd mistrzostwa Włoch. Wieloletniego panowania w calcio nie potrafił już później przedłużyć Andrea Pirlo. W sobotę Sarri, opiekun Lazio, po raz pierwszy starał się pokonać Juventusu od czasu rozstania z nim.

Do bramki Bianconerich powrócił Wojciech Szczęsny. Przed przerwą reprezentacyjną nie wystąpił w wygranym 1:0 meczu z Fiorentiną z powodu kontuzji. Polak zna Stadio Olimpico bardzo dobrze, ponieważ pracował na uznanie w calcio jako bramkarz AS Romy. W sobotę ułatwieniem była nieobecność najlepszego strzelca ligi Ciro Immobile, którego wyeliminowała kontuzja.

Oba zespoły prezentują się w tym sezonie nierówno. Na wyższym miejscu w tabeli było przed meczem Lazio. Atutem Biancocelestich był własny stadion. Odnieśli na nim pięć zwycięstw w sześciu kolejkach, dzięki czemu byli najlepszym zespołem ligi pod względem wyników w roli gospodarza. Z kolei Juventus przywiózł komplet punktów z tylko dwóch z sześciu wcześniejszych wyjazdów.

Już po kwadransie Juventus stracił podstawowego obrońcę Danilo, którego musiał zastąpić Dejan Kulusevski. Brazylijczyk nie opuścił boiska o własnych siłach. Wprowadzenie akurat Szweda świadczyło o odwadze trenera Massimiliano Allegriego, ponieważ Kulusevski jest zawodnikiem o bardziej ofensywnych inklinacjach niż Danilo.

Stara Dama dostała nagrodę za odwagę i w 23. minucie wyszła na prowadzenie 1:0. Leonardo Bonucci był egzekutorem rzutu karnego, który Marco Di Bello przyznał Juventusowi po obejrzeniu powtórek sytuacji z udziałem Alvaro Moraty. Przyjezdni utrzymali prowadzenie do przerwy, a interwencje prezentowane przez Wojciecha Szczęsnego nie były skomplikowane.

Po przerwie podobny obraz spotkania, w którym brakowało strzałów celnych. Od czasu do czasu ataki wyglądały obiecująco i zanosiło się na jakiś przełom, ale w większości brakowało wykończenia. Lazio przetestowało Szczęsnego jedną próbą w lustro bramki, Juventus odpowiedział pięcioma, w tym dwiema z rzutów karnych. Leonardo Bonucci był ponownie egzekutorem jedenastki w 83. minucie i ustalił rezultat na 2:0.

Lazio - Juventus FC 0:2 (0:1)
0:1 - Leonardo Bonucci (k.) 23'
0:2 - Leonardo Bonucci (k.) 83'

Składy:

Lazio: Pepe Reina - Manuel Lazzari, Luiz Felipe, Francesco Acerbi, Elseid Hysaj - Luis Alberto, Danilo Cataldi (84' Toma Basić), Sergej Milinković-Savić - Felipe Anderson (75' Raul Moro), Pedro Rodriguez, Mattia Zaccagni (65' Vedat Muriqi)

Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo (15' Dejan Kulusevski), Leonardo Bonucci, Matthijs De Ligt, Juan Cuadrado - Weston McKennie, Manuel Locatelli (89' Rodrigo Bentancur), Adrien Rabiot, Luca Pellegrini - Federico Chiesa, Alvaro Morata (75' Moise Kean)

Żółte kartki: Hysaj, Reina, Alberto (Lazio) oraz Cuadrado (Juventus)

Sędzia: Marco Di Bello

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Juventus był bezradny aż do doliczonego czasu
Czytaj także: Atalanta zaatakowała Sardynię "taranem"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!

Źródło artykułu: