- Wasza liga jest dość podobna do angielskiej. Tyle, że na Wyspach można zobaczyć na boisku po prostu twardą, męską rywalizację, nie ma w niej złośliwości. W Polsce jest trochę więcej agresji - ocenił Kenji Ogiya.
- W porównaniu z Japonią zaś wasza ekstraklasa jest bardziej siłowa, kontaktowa. W moim kraju zawodnicy grają bardzo czysto, czasami dochodzi nawet do takich sytuacji, że przy najmniejszym zetknięciu jeden z piłkarzy od razu pada na ziemię, symuluje i domaga się kary dla rywala. Ale wynika to też z naszej budowy, jesteśmy generalnie niżsi od Europejczyków, więc nie możemy sobie pozwolić na zbyt dużą waleczność - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym.