W meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec podejmowała Lechię Gdańsk. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Maksymiliana Sitka.
Później to goście zaczęli dochodzić do głosu i w 59. minucie, po drugim trafieniu Marco Terrazzino, prowadzili już 3:1 i wydawało się, że wywiozą z Podkarpacia pewne trzy punkty.
Zawodnicy Stali nie zamierzali odpuszczać. Z rzutu karnego gola kontaktowego zdobył Grzegorz Tomasiewicz, a niedługo później wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał.
Fatalny błąd popełnił Mateusz Żukowski, który podał do tyłu wprost do… Fabiana Piaseckiego ze Stali. Ten z kolei wyłożył piłkę Mateuszowi Makowi. Wobec tego, że z bramki wyszedł Dusan Kuciak, Mak bez zastanowienia przerzucił piłkę nad golkiperem.
Pomyłka była dla Lechii niezwykle kosztowna. Zamiast trzech punktów gdańszczanie wracali do domu z zaledwie jednym "oczkiem". Tym samym na prowadzeniu w PKO Ekstraklasie umocnił się Lech Poznań. Stal natomiast jest ósma.
IDĄ ŚWIĘTA, SĄ PREZENTY #STMLGD @LechiaGdanskSA była na dobrej drodze do zwycięstwa, ale w taki sposób pozwoliła @FksStalMielec na wyrównanie
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 20, 2021
I to wykończenie Mateusza Maka pic.twitter.com/HhzmrzGDqY
Czytaj także:
- "Czekaliśmy na jeden, dwa momenty". Adrian Gula pozytywnie o grze Wisły Kraków
- Zero taryfy ulgowej dla piłkarzy. Mariusz Lewandowski mocno przygotował zespół na starcie beniaminków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!