Górnik Zabrze pokonał na własnym stadionie Legię Warszawa w hitowym meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy. Jednym z bohaterów spotkania był 15-letni Dariusz Stalmach. Młody piłkarz nie wpisał się na listę strzelców, jednak jego obecność w podstawowym składzie na mecz z mistrzem Polski była zaskakująca.
Występ na Roosvelta spowodował, że Stalmach został najmłodszym ligowcem w historii Górnika. Zagrał jako defensywny pomocnik, kilkukrotnie skutecznie odbierając piłkę rywalowi. Został zmieniony w drugiej połowie, a jego miejsce zajął Krzysztof Kubica.
- Myślałem, że zaraz tata mnie obudzi. Wychodzę, patrzę, cały stadion, marzenie z dzieciństwa się spełniło. Mojej grze pomogły trybuny, które mnie ciągnęły i nie czułem, abym był zmęczony. Dla nich tak naprawdę grałem - powiedział Stalmach oficjalnej stronie klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Młodzieżowiec może zawdzięczać grę od pierwszych minut Janowi Urbanowi. Szkoleniowiec zabrzan dużo ryzykował wystawiając w składzie tak niedoświadczonego piłkarza.
- Trener wziął mnie na rozmowę na 20 minut przed odprawą w hotelu i powiedział, że może wyjdę w pierwszym składzie, może będę siedział na ławce. Wcześniej kompletnie nic nie wiedziałem - mówił. - Wczoraj jeszcze rodzicom bilet udało się ogarnąć. W ogóle się nie spodziewałem, że nawet będę w kadrze meczowej na mecz z Legią - dodał po chwili 15-latek.
Mecz na Roosvelta zakończył się wynikiem 3:2 dla gospodarzy. Dla zabrzan gole strzelali Erik Janza, Lukas Podolski oraz Kubica.
Najbliższe spotkanie zabrzanie zagrają na wyjeździe. Rywalem będzie Górnik Łęczna - ostatnia drużyna ekstraklasy. Mecz odbędzie się 27 listopada o godzinie 12:30.
Borussia Dortmund z problemem. Jeden z ich piłkarzy zakażony koronawirusem >>
Reprezentacja Chorwacji ma nowego asystenta. Jest nim były piłkarz >>