Jak można było do tego dopuścić? Skandaliczne zachowanie defensywy Legii przy golu [wideo]

W ten sposób nie można grać, jeżeli marzy się o pozytywnym rezultacie w Lidze Europy. Przy drugim golu dla Leicester obrona warszawian w niewytłumaczalny sposób odpuściła Jamesa Maddisona.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
James Maddiosn świętujący gola przeciwko Legii Twitter / @viaplay / Na zdjęciu: James Maddiosn świętujący gola przeciwko Legii
- To nie jest problem taktyczny, powiedzmy sobie wprost. Nie wiem jaki to problem, przekonania? Jaki tu jest problem, że tu jest tyle miejsca - pytał Michał Zachodny, analizując na antenie "Viaplay" drugą bramkę dla Leicester City.

Angielska drużyna pokonała ostatecznie podopiecznych Marka Gołębiewskiego 3:1. W grze warszawian nie funkcjonowało niemal nic, ale na "wyróżnienie" zasłużyła zwłaszcza postawa obrońców zespołu przy drugiej straconej bramce.

Mimo ośmiu piłkarzy Legii znajdujących się we własnym polu karnym, James Maddison miał mnóstwo czasu i miejsca by złożyć się do strzału, którym ostatecznie pokonał Cezarego Misztę.

- Jak widzimy, jak jest tylu zawodników, to zaczyna panować bierność - skwitował drugi z ekspertów "Viaplay", Łukasz Smolarow.

Całą akcję można obejrzeć poniżej:

Czytaj także:
Żona polskiego piłkarza pokazała torebkę. Jest warta fortunę!
Legenda angielskiej piłki zabrała głos w sprawie trenera Manchesteru United

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×