[tag=20465]
Erwin Wilczek[/tag] był jedną z największych gwiazd Górnika Zabrze, który przez lata dominował na krajowej arenie. Do słynnego klubu z Górnego Śląska trafił w 1959 roku i od razu załapał się na mistrzostwo Polski. Potem z zabrzańskim zespołem dokonał tego jeszcze osiem razy.
Niestety, we wtorek 30 listopada legendarny piłkarz zmarł w wieku 81 lat. Informację jako pierwszy przekazał dziennikarz Paweł Czado. Polski futbol tym samym stracił wielką postać.
"Żegnamy legendarnego piłkarza. Człowieka wielkiego, ale skromnego i życzliwego, który nie lubił rozgłosu, choć na boisku należał do najlepszych. Gdyby grał dziś, pewnie broniłby barw najlepszych klubów w Europie" - czytamy na oficjalnej stronie Górnika.
Pierwszym klubem Wilczka był Wawel Wirek. Potem jako junior trafił do Zrywu Chorzów, a potem przyszedł czas na przenosiny do Zabrza. Był jednym z twórców złotej ery Górnika, który z nim w składzie nie tylko wygrywał dziewięć tytułów mistrza Polski, ale także zdobył sześć Pucharów Polski.
Wilczek miał w dorobku także wielki sukces na arenie międzynarodowej. W 1970 zagrał w finale Pucharu Zdobywców Pucharów. Jako zawodowy piłkarz w Polsce występował tylko w Górniku, a na koniec kariery wyjechał do Francji, gdzie występował w Valenciennes FC.
Erwin ma na koncie także szesnaście występów w reprezentacji. W drużynie narodowej grał w latach 60, a więc ominęły go największe sukcesy w historii. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem. Prowadził m.in. Valenciennes i reprezentację Gabonu.
Dotarła do mnie smutna wiadomość. Zmarł Erwin Wilczek, który z Górnikiem Zabrze wywalczył piętnaście trofeów. Dziewięciokrotnie zdobył mistrzostwo Polski, sześć razy Puchar Polski. Miał 81 lat. R.I.P.
— Paweł Czado (@PCzado) November 30, 2021
Koronawirus uderzył w PKO Ekstraklasę. Odwołany mecz >>
Grosicki wróci do kadry? Ekspert mówi, co może zrobić Sousa >>