Ogromne kontrowersje po hicie Bundesligi. Szef VAR zabrał głos

PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Marco Reus
PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Marco Reus

Piłkarze i trener Borussii Dortmund byli wściekli po decyzjach sędziego w meczu z Bayernem Monachium. Po spotkaniu do kontrowersji odniósł się sam szef VAR w Niemczech.

W 78. minucie sędzia Felix Zwayer odgwizdał rzut karny, po którym decydującego o zwycięstwie gola (na 3:2) zdobył Robert Lewandowski. Z decyzją arbitra długo nie mógł pogodzić się trener Borussii Dortmund, Marco Rose, który po drugiej żółtej kartce musiał opuścić ławkę rezerwowych.

"Jedenastkę" Zwayer podyktował dopiero po sygnale z wozu VAR. Sędzia osobiście przyjrzał się powtórkom na monitorze, na których było widać, że w zamieszaniu podbramkowym piłkę łokciem dotknął Mats Hummels.

- Decyzja jest prawidłowa - stwierdził w komunikacie opublikowanym na stronie DFB szef VAR w Niemczech, Jochen Drees.

Drees odniósł się także do wcześniejszej sytuacji, gdy sędzia nie podyktował rzutu karnego dla Borussii Dortmund po starciu w polu karnym pomiędzy Lucasem Hernandezem i Marco Reusem. - To była kwestia oceny, którą sędzia musi przeprowadzić na boisku - napisał Drees, podkreślając, że również w tym przypadku Zwayer nie popełnił błędu.

Co więcej, w tej sytuacji ewentualny rzut karny i tak nie zostałby odgwizdany, ponieważ chwilę wcześniej na spalonym był Erling Haaland.

Czytaj też:
-> Niemcy ocenili występ "Lewego" w Der Klassiker. Te noty mówią wszystko
-> Piłkarz Borussii zaatakował sędziego. "Kiedyś ustawił mecz"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

Źródło artykułu: