Często mecze wielkich marek zawodzą kibiców. Tak się jednak nie dzieje w przypadku "Der Klassiker". Starcia Borussii Dortmund z Bayernem Monachium przynoszą wiele emocji i tak też było tym razem. Po wygranej 3:2 przez Bawarczyków niemieckie media były jednogłośne i nazwały to spotkanie "spektaklem" (więcej na ten temat TUTAJ).
Jednak wszystkie niemieckie media jednogłośnie stwierdziły, iż niesamowite piłkarskie widowisko popsuła sytuacja z 77. minuty kiedy to został podyktowany kontrowersyjny karny. To właśnie po tym jak sędzia dopatrzył się zagrania ręką przez Matsa Hummelsa, Robert Lewandowski ustalił wynik spotkania skutecznie egzekwując "jedenastkę".
Natomiast najostrzej o kontrowersyjnym sędziowaniu Felixa Zwayera wypowiedział Jude Bellingham. 18-latek tuż po meczu nie krył złości i powiedział co sądzi na temat przyznawania tak ważnego spotkania. Szczególnie, że ten arbiter już wcześniej wzbudzał wiele wątpliwości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał
- Dla mnie to nie był karny. Hummels nawet nie patrzy na piłkę, stara się do niej dotrzeć. Ta uderza go, ale nie sądzę, że on wtedy patrzy na piłkę. Możesz przyjrzeć się wielu decyzjom z tego meczu. Dajesz sędziemu, który już kiedyś ustawił mecz, największe spotkanie w Niemczech. Czego oczekiwać? - komentował w rozmowie z Viaplay Jude Bellingham.
Anglik również zwrócił uwagę na to, iż na początku drugiej połowy meczu doszło do innej kontrowersyjnej decyzji. Wówczas odważnie w pole karne wbiegł Marco Reus , ale ostatecznie po starciu z Lucasem Hernandezem upadł na murawę. Wydawało się, że mogła zostać podyktowana "jedenastka", ale sędzia ostatecznie się na to nie zdecydował.
Natomiast sytuacja korupcyjna, o której wspomniał Bellingham miała miejsce w 2004 roku. Felix Zwayer został zawieszony na pół roku po tym jak uznano go winnym ustawienia meczu pomiędzy Wuppertaler SV a rezerwami Werderu Brema.
Zobacz także: Anna Lewandowska zachwycona mężem
Zobacz także: Niemcy ocenili występ Lewandowskiego