Podawał się za kogoś innego. Grozi mu deportacja

Z poważnymi konsekwencjami swojego czynu musi liczyć się Bakery Jatta. Piłkarz Hamburger SV posługiwał się fałszywym nazwiskiem oraz datą urodzenia, aby móc pozostać w Niemczech.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Bakery Jatta Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Bakery Jatta
O sprawie Bakery'ego Jatty świat usłyszał w 2019 roku. To wtedy niemiecki "Bild" poinformował, że urodził się nie 6 czerwca 1998 r., jak podawał, a… trzy lata wcześniej jako Bakary Daffeh.

Do Niemiec przybył w 2015 roku jako uchodźca z Gambii, a w kolejnym został zawodnikiem Hamburger SV. Mówił, że w Afryce nie grał w żadnym zespole, jego trenerzy uważali jednak co innego.

"Gdy przyjechał do Niemiec, przedstawił dokumenty potwierdzające, że jest niepełnoletni. Tacy uchodźcy mają większe szanse na uzyskanie prawa pobytu" - pisał "Bild".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!

Dwa lata później prokuratura w Hamburgu wniosła oskarżenie przeciwko zawodnikowi. Portal mopo.de przekazał, że Bakary Daffeh ma postawione cztery zarzuty, w tym posługiwanie się fałszywimi dokumentami.

Piłkarzowi z Gambii grożą poważne konsekwencje. Może trafić do więzienia, albo zostać deportowany do ojczyzny. Kiedy przybył do Niemiec, nie miał prawa w nich pozostać. W Niemczech uznawany jest za oszusta, który okłamał cały kraj.

Bakery Jatta tylko w tym sezonie rozegrał w barwach HSV 16 meczów w rozgrywkach 2. Bundesligi. Strzelił w nich dwie bramki i zaliczył trzy asysty. Portal transfermarkt.de wycenia jego wartość rynkową na 1,6 mln euro.

Czytaj także:
To będzie potężny transfer! Kwota za Szymańskiego zwala z nóg
Matty Cash "uwolniony". Zachwyty nad kadrowiczem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×