Widowisko mogło się podobać kibicom - komentarze po meczu Znicz Pruszków - MKS Kluczbork

Znicz wygrał drugie spotkanie w tym sezonie, a Artur Kalinowski udanie zadebiutował na ławce trenerskie. Rozczarowani zaś czuć się mogą zawodnicy gości. MKS Kluczbork nie grał źle, brakowało tylko skuteczności. A tak zespół gości wraca do domu bez punktów.

Artur Kalinowski (trener Znicza): Najpierw chciałem podziękować trenerowi Chrobakowi, który tak naprawdę przygotował drużynę do tego spotkania, gdyż ja jestem trenerem dopiero od wczoraj. A co do meczu to wyszliśmy na boisko bardzo zdeterminowani i chcieliśmy zdominować rywala co w pierwszej połowie nam się udawało. W drugiej połowie mieliśmy dużo szczęścia. Gdybyśmy go nie mieli i nadziali się na kontrę to nie byliśmy teraz zadowolenia. Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom. Pierwsza polowa zdecydowanie pod nasze dyktando, w drugiej zespół się pogubił, tak grać nie powinniśmy. Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Chciałem podziękować chłopakom, którzy więcej dziś z siebie nie mogli dać.

Ryszard Okaj (trener MKS): Nie mam za wiele do powiedzenia. Dwa zdania. Po pierwsze, nie da się wygrać meczu w którym sędzia pracowałby tak źle. Po drugie, jestem rozczarowany wynikiem spotkania.

Tomasz Feliksiak (Znicz): Zagraliśmy dobry spotkanie. Mimo, że w drugiej połowie momentami Kluczbork przeważał, możemy być zadowoleni z meczu. Cieszą 3 punkty i to, że mieliśmy dużo sytuacji na zdobycie bramki. Przy karnym byłem faulowany przez obrońcę Kluczborka i należała nam się jedenastka. Fajnie, że wpadło jeszcze przed przerwą.

Waldemar Sobota (MKS): Jesteśmy rozczarowani, bo chcieliśmy tu uzyskać inny wynik. Szkoda sytuacji, które mieliśmy i to, że mieliśmy pecha, tak jak przy drugiej bramce. Mecz był wyrównany i mogliśmy wyrównać, a nawet wygrać. Patrzymy na kolejne spotkania.

Komentarze (0)