Gdańszczanie są po zwycięstwie 3:1 z Rakowem Częstochowa. Jak to wpłynęło na drużynę od strony mentalnej? - Pod tym względem był to bardzo normalny tydzień. Byliśmy zadowoleni ze zwycięstwa w przekonujący sposób, ale tego od siebie oczekujemy. Chcemy wejść na wysoki poziom sportowy i grać jak równy z równym z najlepszymi w PKO Ekstraklasie, grając na naszych warunkach i zrobić wynik. Zależy nam na kontynuacji pracy i na meczu z Jagiellonią, by dalej grać dobrze w piłkę. Do tego się przygotowujemy - powiedział Tomasz Kaczmarek na konferencji prasowej.
Dużym problemem dla sztabu Lechii Gdańsk jest nadejście zimy. - W Gdańsku są duże mrozy, co ma przełożenie na sytuację treningową i boiskową - za nami wymagający tydzień, ale kontynuujemy naszą pracę. Potrzebujemy maksymalnego wsparcia miasta co do przygotowania i ogrzewania boiska - przyznał wprost Kaczmarek.
- W tym tygodniu nie udało nam się tego rozwiązać w sposób zadowalający w stu procentach. był problem z pełnowymiarowym boiskiem, bo było ono zamarznięte i mogliśmy korzystać z niektórych części. Jest ono podgrzewane tylko sektorami, duże części są zamarznięte i to dla nas wyzwanie, by móc stworzyć intensywność. Rośnie też niebezpieczeństwo kontuzji. Nam się udało tak to przeprowadzić, że wszystko wyszło ok. Obawiam się długiej mocnej zimy i musimy wspólnie znaleźć dobre rozwiązanie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!
Wiadomo, ze w meczu z Jagiellonią Białystok nie zagrają piłkarze zawieszeni za kartki. - Sytuacja kadrowa jest ok. Nalepa i Conrado nie mogą zagrać ze względu na kartki, a co do Macieja Gajosa, to zaczęliśmy go w środę wprowadzać do treningu. Idziemy do przodu, ale jest znak zapytania. Poza tym, wszyscy zawodnicy są do naszej dyspozycji - stwierdził Kaczmarek.
Lechia wygrała z Rakowem tuż po sromotnej porażce w Szczecinie. Jagiellonia Białystok przegrała natomiast z Górnikiem Łęczna. - Jagiellonia nie jest w takiej sytuacji jak my po meczu z Pogonią, bo każdy zespół inaczej podchodzi do różnych tematów. Ja nie jestem wewnątrz tamtego klubu i nie wiem jak zareagują. Oczekuję, że przyjadą by się zrehabilitować, ale to tematy wewnętrzne - ocenił trener klubu z Gdańska.
Białostoczanie muszą radzić sobie bez Jesusa Imaza. - Na pewno to dobry zawodnik i to boli, gdy tacy piłkarze mają kontuzje. To strata dla ligi, dla meczu, dla kibiców. W tym zawodzie musimy sobie z tym radzić. Niejednokrotnie brakuje najlepszych, my też musieliśmy sobie radzić z kontuzjami i Jagiellonia też to wie. To na pewno osłabienie dla zespołu z Białegostoku - podkreślił Tomasz Kaczmarek.
Czytaj także:
Szokujące leczenie piłkarza Jagiellonii
Wojciech Kowalewski mówi wprost o Legii