Praca sędziów z gwizdaniem ma niewiele wspólnego - wypowiedzi trenerów po meczu Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz

Pomeczowe wypowiedzi trenerów Sandecji Nowy Sącz i Górnika Zabrze stały pod akcentem ostrych słów krytyki, jakie w kierunku arbitra skierował szkoleniowiec gospodarzy, Ryszard Komornicki. Trener zabrzańskiej drużyny miał wiele zastrzeżeń do decyzji, jakie w trakcie meczu podejmował arbiter Radosław Trochimiuk i zdecydował się je wygłosić na forum. Nie jest to bowiem pierwsza sytuacja, w której sędziowie mylą się na niekorzyść drużyny lidera I ligi.

Dariusz Wójtowicz (trener Sandecji Nowy Sącz): - Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na spotkanie z drużyną z wielkimi tradycjami, która jest głównym pretendentem do walki o awans do ekstraklasy. Mimo porażki chciałbym pochwalić moich zawodników. Zagrali oni dobre spotkanie. Wiadomo, że lepiej czasami nie być zadowolonym z gry, a zdobyć trzy punkty, ale myślę, że mojej drużynie należą się z mojej strony podziękowania za sportową postawę w całym meczu. Myślę, że jak na zespół beniaminka zaprezentowaliśmy się dobrze. Górnik wygrał w pełni zasłużenie. Szkoda, że przydarzył nam się kolejny mecz, w którym nie jesteśmy zdecydowanie słabszym zespołem i mamy swoje okazje bramkowe, których nie wykorzystujemy. Musimy nad tym popracować. Jestem przekonany, że jeżeli zespół zdoła utrzymać formę, jaką prezentuje w ostatnim czasie powinniśmy dalej zdobywać punkty.

Ryszard Komornicki (trener Górnika Zabrze): - Wstrzymałbym się od analizy tego spotkania, bo jest to na gorąco ciężkie. Musimy się nauczyć żyć z tak zwanym ciśnieniem. Nie będziemy lepiej grać piłkę, kiedy się boimy. Jest to dla mnie przykre, ale jeżeli nie uda nam się zrzucić ciężaru "musienia", jak to wszyscy nam powtarzają, że musimy awansować. My nic nie musimy. My chcemy awansować i myślę, że jeżeli będziemy do końca sezonu wygrywać po 1:0 to wystarczy nam to do awansu. Z wyniku jestem zadowolony, z gry mniej. Druga połowa w naszym wykonaniu była lepsza. Mieliśmy kilka sytuacji, których nie umieliśmy zamienić na bramki. Sandecja poza sytuacją w ostatniej minucie, kiedy po rzucie rożnym trafiła w poprzeczkę nie miała żadnej sytuacji strzeleckiej.

Ryszard Komornicki o pracy arbitra: - Jedyna sytuacja strzelecka, jaką stworzyła sobie Sandecja, po której rywal trafił w poprzeczkę była po ewidentnym będzie sędziego. Rzut rożny dla Sandecji widział chyba tylko sędzia, bo ja wyraźnie widziałem w tej sytuacji, że piłkę ostatni dotknął zawodnik gości. Przez ten błąd arbitra przeciwnik mógł wyrównać i odebrać nam trzy punkty. Myślę, że sprawa tego, co wyprawiał sędzia na boisku to temat dla dziennikarzy. To w jakim kraju my żyjemy i w jakiej lidze gramy - nie chcę nikogo obrażać - ale praca sędziów z gwizdaniem ma niewiele wspólnego. Wiem, że w dalszym ciągu różne strony będą starać się nam przeszkadzać, ale mnie to nie interesuje. Mamy cel i do niego dążymy.

Komentarze (0)