Lech Poznań przezimuje na szczycie, ale ma jeszcze jeden cel. Maciej Skorża wskazał problem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Skorża
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Skorża
zdjęcie autora artykułu

- Mam nadzieję, że najgorszy mecz obecnego sezonu już za nami - przyznał Maciej Skorża. Jego Lech Poznań powalczy w niedzielę o umocnienie się na 1. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy i spokój w zimie.

Tydzień temu "Kolejorz" uległ na wyjeździe Radomiakowi Radom 1:2 i nikt w stolicy Wielkopolski nie krył ogromnego rozczarowania tym wynikiem, zwłaszcza że zawiodły nie tylko kwestie sportowe, ale też mentalne.

- Mam nadzieję, że to było najgorsze spotkanie tego sezonu i drugie takie się już nie zdarzy. Słaba w naszym wykonaniu była szczególnie pierwsza połowa. Nie zakładaliśmy, że będzie to tak wyglądać - powiedział Maciej Skorża.

Lider ma swoje słabości

Lech ma za sobą bardzo udaną rundę i będzie zimował jako lider, lecz to wcale nie oznacza, że przy Bułgarskiej popadają w euforię. Trener nie ukrywa, że na przestrzeni ostatnich miesięcy działy się również rzeczy nieakceptowalne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!

- Pojawiło się kilka momentów, w których reakcja drużyny była daleka od tej, jakiej bym oczekiwał. To zwłaszcza druga połowa przeciwko Zagłębiu Lubin, czy całe spotkanie z Górnikiem Łęczna. Wydawać by się mogło, że czegoś nas te mecze nauczyły, ale potem powtórzyło się to w Radomiu, gdzie też nie byliśmy sobą - zaznaczył.

Niektórzy piłkarze mogą za te chwile słabości drogo zapłacić, choć tu Skorża szczegółów nie zdradza. - Nieudane mecze będą miały duży wpływ na decyzje personalne, które podejmiemy w zimowej przerwie. Jeszcze nie wiem jak duży, ale jakiś na pewno, bo jedni zawodnicy wykorzystywali swoje szanse lepiej, a inni gorzej.

Mecz o spokój

Nawet przy ewentualnej porażce z Górnikiem Zabrze, aż do lutego "Kolejorzowi" nikt nie odbierze pozycji lidera. Mimo to mobilizacja w stolicy Wielkopolski jest ogromna, bo następne trzy punkty dałyby poznaniakom zwiększenie przewagi nad grupą pościgową.

- Górnik radzi sobie ostatnio dobrze i na pewno jest wyzwaniem, jednak wierzę, że mamy dość atutów, by go pokonać. Czeka nas trudna przeprawa. Od momentu gdy zabrzanie przestawili się na piątkę obrońców, kreują znacznie więcej sytuacji. Do tego w dobrej formie jest Lukas Podolski, który sporo daje zespołowi. Analizując przeciwnika, nie opieramy się aż tak bardzo na jego występie w wygranym 2:1 spotkaniu z Rakowem Częstochowa. Jan Urban dokonał tam bardzo wielu zmian. Myślę, że na Lecha wystawi skład zbliżony do tego ze starcia z Pogonią Szczecin - uważa Skorża.

Uśpiona gwiazda

Trener "Kolejorza" nie ukrywa, że chciałby wycisnąć więcej z niektórych zawodników. Sztandarowym przykładem jest Adriel Ba Loua, którego transfer z Viktorii Pilzno kilka miesięcy temu kosztował aż 1,2 mln euro, a który do tej pory nie spełnia oczekiwań.

25-letni Iworyjczyk wystąpił w 23 spotkaniach wszystkich rozgrywek, jednak ma bardzo słabe liczby. Zdobył 2 gole i dołożył do nich 1 asystę. Ostatnio coraz częściej jest krytykowany.

- Nie ukrywam, że Ba Loua jest dla nas wyzwaniem. Ma duży potencjał, ale efektywność jego pracy na boisku jest dość rozmyta. Oczekiwałbym od niego trochę więcej i nie chodzi mi tylko o liczby, lecz udział w budowaniu akcji. To nie jest egoista. Lubi grać dla drużyny, tym bardziej czuję niedosyt, że dotąd nie wycisnąłem z niego więcej - przyznał Skorża.

Mecz 19. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Górnik Zabrze rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.00.

Czytaj także: Szczegółowy terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów. Hit już pierwszego dnia! Grzegorz Lato o losowaniu Ligi Narodów: Paulo Sousa do niej nie dotrwa

Źródło artykułu:
Jaki będzie wynik meczu Lech Poznań - Górnik Zabrze?
Wygra Lech
Padnie remis
Wygra Górnik
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Niemrawy
19.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zwykle wp brak profesjonalizmu ha ha ha zdjęcie w dresie ligły ha ha ha