Mistrzowie Polski nie mogą wydostać się ze strefy spadkowej PKO Ekstraklasy. W niedzielnych derbach Mazowsza Legia Warszawa wysoko przegrała z Radomiakiem Radom (0:3).
Podopieczni Aleksandara Vukovicia częściej utrzymywali się przy piłce, jednak beniaminek miał więcej klarownych sytuacji. W pierwszej połowie swoją szansę miał Rafael Lopes, jednak przegrał pojedynek z Filipem Majchrowiczem.
Portugalczyk podsumował mecz na łamach oficjalnej strony klubu. - Nie wyciągnęliśmy zbyt wiele z pierwszej połowy. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, tak jak przeciwko Zagłębiu Lubin. Różnica jest taka, że wtedy strzeliliśmy gola, a dziś mimo okazji nam się to nie udało - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!
To nie będą wesołe święta dla "Wojskowych". Radomiak zdobył bramkę po jednej sytuacji, po dograniu z rzutu rożnego. Po tym było im łatwiej. Nastawili się na kontrataki i czekali na nasze błędy. Jesteśmy w trudnym momencie, mamy teraz dwa tygodnie, by spędzić je z rodziną - dodał Lopes.
- Jesteśmy smutni, kibice są smutni. Przed nami teraz czas, by się odbudować, będziemy pracować i wrócimy lepsi. Musimy przywrócić Legię na miejsce, na którym powinna być Legia - zakończył napastnik. Lopes w bieżących rozgrywkach zapisał na swoim koncie trzy gole oraz dwie asysty.
Czytaj także:
Plan był inny, ale Radomiak i tak nie dał szans Legii
Kibice Legii świętowali z rywalami. Ta scena mówi wszystko