Przyszłość Krzysztofa Piątka w Hercie Berlin jest już w zasadzie przesądzona. Niemcy podjęli decyzję, że chcą się pozbyć reprezentanta Polski, który przez dwa lata zupełnie nie sprawdził się w stolicy Niemiec.
Hertha oczekuje za Piątka 15 mln euro, ale wydaje się, że to zbyt dużo jak za napastnika, który od ponad dwóch lat nie jest w stanie odnaleźć formy z pierwszego sezonu w Serie A, gdy zdobył aż 21 goli.
"Tuttosport" donosi, że Torino FC jest chętne na usługi Piątka. Trenerem zespołu jest Ivan Jurić, który zna Piątka ze wspólnej pracy w Genoi. Ale to nie był wówczas udany czas dla Polaka. Ten w pierwszych ośmiu meczach strzelił aż dziesięć goli i miał serię ośmiu kolejnych spotkań z golem. Wówczas nastąpiła zmiana trenera i w klubie pojawił się Jurić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdy futbolu w wyjątkowej sesji!
Chorwat szkoleniowcem Genoi był zaledwie dwa miesiące, poprowadził Genoę tylko w ośmiu meczach, w których Piątek strzelił zaledwie jedną bramkę (i to rzutu karnego). Nie tylko fatalne wyniki sprawiły, że Jurić tak szybko stracił pracę. Jednym z argumentów było to, że nie potrafił wykorzystać potencjału Piątka.
Teraz obaj panowie ponownie mogą spotkać się w jednym klubie. Torino szuka bramkostrzelnego napastnika. Największa gwiazda Andrea Belotti jest kontuzjowany i wróci dopiero w lutym (chociaż i on strzelił tylko dwa gole w dziesięciu meczach). Antonio Sanabria, który najczęściej gra w ataku, zdobył zaledwie trzy bramki w 18 meczach Serie A.
Mimo tak kiepskiej skuteczności Torino zajmuje dość wysoką - jedenastą - pozycję. Piłkarzem tego klubu jest inny reprezentant Polski - Karol Linetty.
Styczniowe okienko otwiera się 1 stycznia i wówczas Piątek mógłby zmienić barwy klubowe. Zdaniem dziennikarza Yakupa Cinara z serwisu fanatik.com.tr, Hertha zdążyła już zaakceptować ofertę Galatasaray Stambuł. Turcy chcieliby wypożyczyć Piątka (z opcją wykupu).