Już nikt sobie nie wyobraża, że Paulo Sousa poprowadzi reprezentację Polski w marcowym barażu o awans na mistrzostwa świata 2022. Portugalczyk oficjalnie poinformował prezesa PZPN, że chce odejść do Flamengo Rio de Janeiro.
Cezary Kulesza wprawdzie nie zgodził się na odejście 51-latka, ale w zaistniałej sytuacji dalsza współpraca wydaje się niemożliwa. Cała Polska jest wściekła na zachowanie portugalskiego selekcjonera.
Z każdej strony ciskane są gromy na głowę Sousy. Ostro go skrytykował nawet mąż Agnieszki Radwańskiej. Dawid Celt na Twitterze nie gryzł się w język, gdy oceniał postawę szkoleniowca.
"Słyszę lament, płacz, że Sousa nas oszukał. Tymczasem jest to bardzo dobra wiadomość dla całego polskiego środowiska piłkarskiego. Nie potrzebujemy najemnika. Ucieka jak szczur, bo wie, że przegrał. Zero charakteru, tylko srebrniki" - komentuje trener tenisa.
Na razie żadna oficjalna decyzja nie została podjęta. Jeżeli Sousa ostatecznie przeniesie się do Flamengo, to PZPN będzie się domagać od niego wielkiego odszkodowania. Nie zmienia to faktu, że Biało-Czerwoni mają poważny problem, bo będzie trzeba szybko znaleźć nowego selekcjonera.
24 marca Polska zagra pierwszy mecz barażowy z Rosją. W przypadku zwycięstwa nasi piłkarze w finałowym spotkaniu o awans na mundial zmierzą się 29 marca ze Szwecją lub Czechami.
Słyszę lament,płacz że Sousa nas oszukał.
— Dawid Celt (@CeltDawid) December 26, 2021
Tymczasem jest to bardzo dobra wiadomość dla całego polskiego środowiska piłkarskiego.
Nie potrzebujemy najemnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!
"On się zeszmacił". Były selekcjoner nie przebiera w słowach ws. Sousy >>
Sousa nie traci czasu. Wyciekło, jaki transfer planuje w Flamengo >>