W niedzielę prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował, że Paulo Sousa chce za porozumieniem stron rozwiązać umowę ze związkiem. Powód? Oferta życia i praca w brazylijskim Flamengo Rio de Janeiro.
Na Portugalczyka momentalnie wylała się lawina krytyki, a reprezentacja Polski została w fatalnym położeniu. W marcu bowiem czekają ją baraże o udział w mistrzostwach świata, które odbędą się w 2022 roku w Katarze.
Kto zostanie nowym selekcjonerem Biało-Czerwonych? Czasu jest mało, żeby nie powiedzieć bardzo. Jakiego zdania jest były Jerzy Engel?
ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"
"Moje zdanie w tej kwestii pozostaje niezmienne od wielu lat: reprezentację piłkarską naszego kraju powinien prowadzić Polak" - pisze w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" były selekcjoner reprezentacji Polski.
Kandydata i swojego faworyta jednak do objęcia tej posady nie ma. Zostawia to zarządowi PZPN. "Konkretnego nazwiska nie chcę wskazywać, to władze PZPN z prezesem Cezarym Kuleszą na czele muszą wybrać" - przyznał.
Zdecydowanie więcej miał z kolei do powiedzenia w temacie Sousy i jego pracy z reprezentacją Polski. "Kadencję Paulo Sousy będą wspominał fatalnie. Ten człowiek nic nie wygrał z kadrą, do tego popsuł nam Euro" - pisze mocno.
Wyniku eliminacji do mistrzostw świata nie nazywa z kolei ani sukcesem, ani porażką. Przyznał bowiem, że to właśnie był nasz cel. Skupia się jednak na tym, co wydarzyło się na ich końcu, czyli feralnym meczu z Węgrami.
"Nie da się przejść do porządku dziennego nad tym, jak zawalił sprawę w spotkaniu z Węgrami. Mamy trudniejszą drogę na mundial, a Sousa właśnie w tym momencie postanowił uciec ze statku. Być może nie wytrzymał presji po porażce z Madziarami" - kończy Engel.
Polacy w dwuetapowych barażach o mundial zagrają w marcu z Rosją na wyjeździe. To właśnie efekt wspomnianej porażki z Węgrami (1:2), która pozbawiła Biało-Czerwonych atutu w postaci przewagi boiska. W przypadku zwycięstwa z Rosjanami, naszą kadrę czekać będzie starcie z triumfatorem pary Szwecja - Czechy.
Zobacz także:
"Miodzik na moje serce!" Tomaszewski triumfuje ws. Sousy i uderza w Bońka
To duża kwota. Wiadomo, ile Sousa ma zapłacić PZPN