Przez większą część sobotniego spotkania utrzymywał się bezbramkowy remis. W samej końcówce sędzia Robert Jones postanowił zarządzić przerwę. Całe zdarzenie wyglądało dość niepokojąco.
Jak się okazało, jeden z fanów zasłabł i potrzebował pomocy sztabu medycznego. Klubowi lekarze udali się na trybuny, a następnie opanowali sytuację. Po kilku minutach kibic został przetransportowany do szpitala. Klub poinformował, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Ostatecznie mecz został dokończony. Arbiter doliczył aż osiem minut do regulaminowego czasu gry. Decydującą bramkę zdobył Davinson Sanchez, który najwyżej wyskoczył do piłki po dośrodkowaniu Heung Min-Sona. W 21. kolejce Premier League Tottenham Hotspur wygrał 1:0 z Watford FC i zameldował się na 5. pozycji w tabeli. "Szerzenie" zajmują 17. miejsce.
To już kolejny taki incydent na Vicarage Road. 1 grudnia Watford FC podejmował Chelsea FC. Warto przypomnieć, że mecz został zatrzymany w 13. minucie, ponieważ jeden z kibiców doznał zatrzymania akcji serca.
Czytaj także:
Kolejny problem Liverpoolu! Juergen Klopp nie poprowadzi zespołu w hicie
Manchester City był w opałach. Grał jednak do końca
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Listkiewicz zdradza swoje typy