Olbrzymia sensacja w Madrycie. Real poległ z kandydatem do spadku

Nie tak wyobrażali sobie początek 2022 roku zawodnicy Realu Madryt. W niedzielne popołudnie Królewscy w bezbarwnym stylu przegrali na wyjeździe z Getafe 0:1. Katastrofalny błąd popełnił Eder Militao, który do tej pory w zasadzie się nie mylił.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Na zdjęciu od lewej: Sandro, Casemiro i Mathias Olivera PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Na zdjęciu od lewej: Sandro, Casemiro i Mathias Olivera
Wynik meczu został ustalony w 9. minucie, gdy nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się Eder Militao. Brazylijczyk wdał się w niepotrzebny drybling, stracił orientację i ostatecznie dał się wyprzedzić rywalowi. Enes Unal wykazał się sprytem, wbiegł przed Militao i po chwili pokonał Thibaut Courtois. Zdecydowany lider Primera Division w kiepskim stylu przegrał z jednym z kandydatów do spadku.

Później zawodnicy Getafe byli mocno skupieni w defensywie. Często faulowali, praktycznie co chwilę przerywali w zarodku korzystne akcje Realu Madryt. Drobne przewinienia, wybijanie z rytmu faworyzowanego przeciwnika. Gospodarze nie błyszczeli w ofensywie, ale po strzeleniu gola nie musieli tego robić.

Real miał dobre dziesięć minut w pierwszej połowie. Od razu po stracie gola Królewscy weszli na zdecydowanie wyższe obroty, przeprowadzili parę składnych akcji i dwukrotnie bliski szczęścia był Luka Modrić, oddał dwa groźne uderzenia z dystansu, ale najpierw świetną interwencją popisał się David Soria, a chwilę później gospodarzy uratowała poprzeczka.

ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz nie przebierał w słowach. Mocna wypowiedź o Paulo Sousie. "To cyniczny facet"

Problem ekipy Carlo Ancelottiego polegał jednak na tym, że takich zrywów było zdecydowanie zbyt mało. Bardzo widoczny był brak Viniciusa Juniora (zakażony koronawirusem). Fatalnie grali Marco Asensio i Rodrygo, a właściwie same złe decyzje podejmował Karim Benzema. Francuz podawał niecelnie, w dodatku w drugiej połowie zmarnował jedną z niewielu szans Królewskich - jego uderzenie z paru metrów zostało zablokowane, a i z tej sytuacji dało się ugrać więcej, gdyż po prawej stronie był kompletnie niepilnowany Lucas Vazquez. Był jeszcze mocny strzał Casemiro z woleja, z którym w efektowny sposób poradził sobie wspomniany wcześniej Soria. Brakowało precyzji, dynamiki, błysku, elementu zaskoczenia.

W końcówce goście nieco przycisnęli, jednak nie byli w stanie przebić się przez dobrze zorganizowaną defensywę Getafe i finalnie Real sensacyjnie rozpoczyna 2022 rok od przegranej z dużo niżej notowanym przeciwnikiem.

Getafe CF - Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 Unes Unal 9'

Składy:

Getafe: David Soria - Damian Suarez, Eric Cabaco (83' Allan Nyom), Stefan Mitrović, Jorge Cuenca, Mathias Olivera - Carles Alena (74' Florentino), Nemanja Maksimović, Mauro Arambarri - Enes Unal (83' Jakub Jankto), Sandro Ramirez (65' Jaime Mata).

Real: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez (85' Peter Gonzalez), Eder Militao, David Alaba, Ferland Mendy (46' Marcelo) - Luka Modrić, Casemiro, Toni Kroos (85' Isco) - Marco Asensio (46' Eden Hazard), Karim Benzema, Rodrygo (67' Mariano Diaz).

Żółte kartki: Damian Suarez, Arambarri, Mathias Olivera (Getafe) oraz Rodrygo, Casemiro (Real Madryt).

Sędzia: Mario Melero Lopez.

CZYTAJ TAKŻE:
Jest kolejny chętny na objęcie reprezentacji Polski!
Zadyma w Tarnowie. Jeden z pseudokibiców jest ranny

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×