W samej Premier League na nowe terminy czeka aż 15 meczów, a byłoby ich więcej, gdyby organizator rozgrywek nie ustalił nowych dat dla potyczek Southampton FC - Brentford FC (11.01), Everton - Leicester City (11.01) oraz West Ham United - Norwich City (12.01).
W czwartek miało zostać rozegrane pierwsze starcie Arsenalu z Liverpoolem w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej, lecz ze względu na liczne zakażenia w ekipie "The Reds", zostało ono przesunięte o tydzień.
Na nowy termin czeka też ligowy hit Chelsea - Arsenal, choć tu powód przełożenia jest inny. Do derbów Londynu miało dojść w pierwszej połowie lutego, jednak wtedy zespół Thomasa Tuchela będzie brał udział w Klubowych Mistrzostwach Świata.
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
Protokół covidowy w Anglii jest bardzo restrykcyjny. W związku z dużą falą zachorowań na wariant omikron, wszystkie drużyny są testowane przed każdym meczem. Jeśli pozytywnych wyników jest zbyt wiele, zapadają decyzje o odwołaniu gry.
W najbliższy weekend planowane są 32 potyczki III rundy Pucharu Anglii, ale przynajmniej jedna z nich już teraz jest mocno zagrożona. Mowa o niedzielnej rywalizacji Liverpoolu ze Shrewsbury Town. Trudno zakładać, że po zaledwie trzech dniach od odwołania półfinału Pucharu Ligi sytuacja kadrowa ekipy Juergena Kloppa ulegnie diametralnej poprawie.
5 stycznia w Wielkiej Brytanii wykryto ponad 193 tys. nowych zakażeń. Średnia z ostatniego tygodnia przekracza 182 tys.
Czytaj także:
Szymon Mierzyński: Komedia z Paulo Sousą idzie na konto Zbigniewa Bońka [OPINIA]
Szczegółowy terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów. Hit już pierwszego dnia!