Paulo Sousa po niecałym roku pożegnał się z reprezentacją Polski. Został ogłoszony nowym szkoleniowcem Flamengo. Podczas uroczystości prezentacji oczywiście zachwalał klub z Rio de Janeiro.
- Jeszcze nie skończyłem czytać książki o jego historii. Obejrzałem sporo meczów z poprzedniego sezonu, żeby trochę przewidzieć to, co nas czeka. W karierze trenera taka szansa nie zdarza się zbyt często. Flamengo zawsze było obecne w każdym zakątku świata, gdzie kocha się piłkę nożną. Oczekuje się od nas, że zainspirujemy i zjednoczymy fanów, aby szukać kolejnych wygranych. Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany - powiedział klubowej telewizji.
Prezes finalisty ostatniego Copa Libertadores wytłumaczył, jak ściągnął Sousę. - To był długi proces. Analizowaliśmy kilka nazwisk. Mieliśmy przekonanie co do pracy tego trenera. Byliśmy zaskoczeni szczegółowością wiedzy, jaką posiadał na temat klubu. Kilka razy spotkaliśmy się z nim w Portugalii. Myślę, że zawodnikom spodoba się jego bezpośredniość. Do tego ceni swój sztab szkoleniowy - argumentował Bruno Spindel.
- Wszystko zostało załatwione praktycznie w ciągu jednego tygodnia. Mieliśmy po drodze Boże Narodzenie i Nowy Rok, ale mimo to nie przestaliśmy pracować. Ważny był ten wyjazd do Europy. Udało nam się sfinalizować nasz cel - dodał wiceprezes Marcos Braz.
Zobacz też:
Mocne wypowiedzi trenera Bayernu. "Pie*** okoliczności, chcę wygrać"
Oficjalnie. Coutinho w Premier League
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki