Koronawirus zdziesiątkował drużynę Bayern Monachium. Julian Nagelsmann miał ogromne problemy ze skompletowaniem "jedenastki" przed 18. kolejką Bundesligi. Trener jak zawsze mógł liczyć jednak na Roberta Lewandowskiego, który otworzył wynik na Allianz Arena.
Losy meczu rozstrzygnęły się już w pierwszych 45 minutach. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Florian Neuhahus i Stefan Lainer. W ostatecznym rozrachunku Borussia M'glabach wygrała 2:1 z mistrzami Niemiec.
Reprezentant Polski wskazał mankamenty w grze Bayernu. - Przez pierwsze 20 minut naprawdę dobrze graliśmy. Gladbach nie wiedziało jak z nami grać i stworzyć sytuacje, ale przyszło 10-15 minut takiego zastoju. Popełniliśmy dwa błędy, nie wybiliśmy piłki dobrze i zbyt łatwo straciliśmy bramki. W drugiej połowie stwarzaliśmy sobie sytuacje i myślę, że mogliśmy spokojnie wygrać to spotkanie. Gdzieś pewnie brakowało wrzutek, zejścia na boczny sektor, zawsze próbowaliśmy szukać strzału i to rywale dobrze czytali - stwierdził w rozmowie z Mateuszem Borkiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!
- Na pewno dla nas było ciężko przygotować się do tego meczu. Tym bardziej, że chyba połowa składu była ściągnięta wczoraj z urlopów. Tak naprawdę było nas ośmiu zawodników, w tygodniu trenowało nawet pewnie siedmiu, więc to był dziwny tydzień. Staraliśmy się skupić na meczu i przygotować do niego optymalnie pomimo tego, że ośmiu lub dziewięciu piłkarzy dopiero wczoraj do nas dołączyło - zaznaczył.
Na boisku pojawił się między innymi Paul Wanner - to drugi najmłodszy debiutant w historii Bundesligi (16 lat i 15 dni). - Powiem szczerze, że pierwszy raz ich wczoraj widziałem. Nie wiem, może jeden lub dwóch wcześniej trenowali z nami, ale wczoraj pierwszy raz ich tak naprawdę spotkałem. Widać, że chłopaki mają talent. Mają 16-17 lat i to też jest dla nich duże przeżycie. Myślę, że niektórzy fajnie wyszli - ocenił Lewandowski.
W kadrze Bawarczyków zabrakło Manuela Neuera i Lucasa Hernandeza. Obaj spędzają kwarantannę na Malediwach. - Nie mieli innej opcji, musieli zostać. Będąc tam już czuli symptomy, dlatego zrobili test, żeby jak najszybciej przejść kwarantannę i wrócić do Monachium. Wiem, że 2-3 zawodników wczoraj wróciło, ale po takiej krótkiej przerwie jeden trening to jest za mało. To byłoby zbyt duże ryzyko w kontekście kolejnych meczów - skomentował 33-latek.
Bayern zanotował drugą porażkę w trwającym sezonie Bundesligi. Po 18 rozegranych spotkaniach monachijczycy prowadzą w ligowej tabeli. Obecnie klub Lewandowskiego ma dziewięć punktów przewagi nad Borussią Dortmund.
Czytaj także:
Świetny początek roku Lewandowskiego! Bayern ma jednak swój słaby punkt
"Zaczęło się". Twitter skomentował powrót Roberta Lewandowskiego