Robert Lewandowski szczery do bólu po sensacyjnym wyniku
- Chyba połowa składu była ściągnięta wczoraj z urlopów - mówił Robert Lewandowski tuż po porażce 1:2 z Borussią M'gladbach. Polak w rozmowie z Viaplay przyznał, że dzień przed meczem poznał młodych piłkarzy Bayernu.
Losy meczu rozstrzygnęły się już w pierwszych 45 minutach. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Florian Neuhahus i Stefan Lainer. W ostatecznym rozrachunku Borussia M'glabach wygrała 2:1 z mistrzami Niemiec.
Reprezentant Polski wskazał mankamenty w grze Bayernu. - Przez pierwsze 20 minut naprawdę dobrze graliśmy. Gladbach nie wiedziało jak z nami grać i stworzyć sytuacje, ale przyszło 10-15 minut takiego zastoju. Popełniliśmy dwa błędy, nie wybiliśmy piłki dobrze i zbyt łatwo straciliśmy bramki. W drugiej połowie stwarzaliśmy sobie sytuacje i myślę, że mogliśmy spokojnie wygrać to spotkanie. Gdzieś pewnie brakowało wrzutek, zejścia na boczny sektor, zawsze próbowaliśmy szukać strzału i to rywale dobrze czytali - stwierdził w rozmowie z Mateuszem Borkiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!- Na pewno dla nas było ciężko przygotować się do tego meczu. Tym bardziej, że chyba połowa składu była ściągnięta wczoraj z urlopów. Tak naprawdę było nas ośmiu zawodników, w tygodniu trenowało nawet pewnie siedmiu, więc to był dziwny tydzień. Staraliśmy się skupić na meczu i przygotować do niego optymalnie pomimo tego, że ośmiu lub dziewięciu piłkarzy dopiero wczoraj do nas dołączyło - zaznaczył.
Na boisku pojawił się między innymi Paul Wanner - to drugi najmłodszy debiutant w historii Bundesligi (16 lat i 15 dni). - Powiem szczerze, że pierwszy raz ich wczoraj widziałem. Nie wiem, może jeden lub dwóch wcześniej trenowali z nami, ale wczoraj pierwszy raz ich tak naprawdę spotkałem. Widać, że chłopaki mają talent. Mają 16-17 lat i to też jest dla nich duże przeżycie. Myślę, że niektórzy fajnie wyszli - ocenił Lewandowski.
W kadrze Bawarczyków zabrakło Manuela Neuera i Lucasa Hernandeza. Obaj spędzają kwarantannę na Malediwach. - Nie mieli innej opcji, musieli zostać. Będąc tam już czuli symptomy, dlatego zrobili test, żeby jak najszybciej przejść kwarantannę i wrócić do Monachium. Wiem, że 2-3 zawodników wczoraj wróciło, ale po takiej krótkiej przerwie jeden trening to jest za mało. To byłoby zbyt duże ryzyko w kontekście kolejnych meczów - skomentował 33-latek.
Bayern zanotował drugą porażkę w trwającym sezonie Bundesligi. Po 18 rozegranych spotkaniach monachijczycy prowadzą w ligowej tabeli. Obecnie klub Lewandowskiego ma dziewięć punktów przewagi nad Borussią Dortmund.
Czytaj także:
Świetny początek roku Lewandowskiego! Bayern ma jednak swój słaby punkt
"Zaczęło się". Twitter skomentował powrót Roberta Lewandowskiego
-
bórmistrz Zgłoś komentarz
kiedyś w I zespole? Weź pomyśl czasem (to nie boli) zanim wklepiesz kolejną brednię na forum. -
Legionowiak 3.0 Zgłoś komentarz
naśladowania!