[tag=725]
Atletico Madryt[/tag] było zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu. Worek z bramkami rozwiązał się już w 10. minucie.
Angel Correa przechwycił piłkę w środku pola i kątem oka dostrzegł, że Geronimo Rulli stał daleko od własnej bramki. Zawodnik "Rojiblancos" fantastycznie przymierzył z kilkudziesięciu metrów. Golkiper powinien zachować się lepiej, jednak bez winy nie był Dani Parejo, który zanotował stratę.
Później Villarreal CF był stroną przeważającą. W 23. minucie Alberto Moreno nie wykorzystał rzutu karnego, ale chwilę po tej sytuacji Pau Torres doprowadził do wyrównania.
Moreno zrehabilitował się na początku drugiej odsłony i wpisał się na listę strzelców. W 68. minucie bramkę na 2:2 zdobył Geoffrey Kondogbia. Obie drużyny musiały zadowolić się podziałem punktów. Po 20 seriach gier Atletico zajmuje czwarte miejsce w stawce.
Correa nie zawodzi w bieżącym sezonie Primera Division. To był już siódmy gol reprezentanta Argentyny, taką samą liczbę bramek zdobył Luis Suarez. 26-latek ma na swoim koncie też cztery asysty.
GOL Z POŁOWY BOISKA!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 9, 2022
Zobaczcie CUDOWNĄ bramkę Ángela Correi! #lazabawa pic.twitter.com/0qNBFSbpxa
Czytaj także:
Dramat Barcelony w końcówce meczu z Granadą
Udało się za dwudziestym razem. To był taki ostatni zespół w La Lidze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki