Dramat Barcelony w końcówce meczu z Granadą

PAP/EPA / Miguel Angel Molina / Na zdjęciu: Gavi
PAP/EPA / Miguel Angel Molina / Na zdjęciu: Gavi

Piłkarze Barcelony powoli odbudowują się. Zespół Xaviego był krok od wyjazdowej wygranej z Granadą. Gospodarze jednak wyrównali na minutę przed końcem.

W tym artykule dowiesz się o:

Granada w La Lidze ostatnio nie przegrywała, dzięki czemu znalazła się w okolicach środka tabeli, strefę spadkową mając dość daleko za sobą.

Optymistyczniej w przyszłość mogła w końcu spojrzeć Barcelona. Zespół prowadzony przez Xaviego przybliżał się do ligowego podium.

W 1. połowie meczu na boisku niewiele się działo. Więcej z gry mieli goście, którzy nawet w 8. minucie zdobyli gola. Po dograniu Gaviego Luuk de Jong głową wpakował piłkę do siatki. Sędzia podniósł chorągiewkę, a VAR potwierdził, że podający był na spalonym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

Kilka minut później po raz kolejny pokazał się Holender, który efektownie uderzył z pola karnego, jednak przestrzelił.

Gospodarze liczyli przede wszystkim na Darwina Machisa. Napastnik swoją okazję miał w 26. minucie, kiedy mocny strzał z pola karnego odbił Marc-Andre ter Stegen.

Po zmianie stron początkowo niewiele zmieniło się na boisku. Gracze Granady w defensywie nie mylili się, nieliczne strzały piłkarzy Barcelony, głównie z dystansu były niecelnie.

Tak było do 56. minuty. Wówczas z prawej strony na siódmy metr dograł Dani Alves, a de Jong pięknym strzałem głową pokonał bramkarza. Goście kilka razy próbowali dogrywać na głowę Holendra i w końcu przyniosło to efekt. Zresztą podobnie jak w poprzednim meczu La Ligi z Mallorcą, w którym Katalończycy wygrali 1:0.

Prowadząc Barcelona nie pozwalała rywalom na zbyt wiele. Goście mecz mieli pod kontrolą. Dopiero w końcówce Granada śmielej zaatakowała. Od 80. minuty goście grali w dziesiątkę. Za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Gavi.

Gospodarze szukali wyrównania. W 85. minucie z boiska powinien wylecieć Gerard Pique, jednak sędzia nie pokazał zawodnikowi drugiej żółtej kartki.

Miejscowym do remisu udało się doprowadzić w 89. minucie. Po rzucie rożnym piłka została na ósmy metr. Tam dopadł do niej Antonio Puertas, który huknął pod poprzeczkę! Marc-Andre ter Stegen był bez szans.

W doliczonym czasie szczęścia poszukał Pique, ale przestrzelił. Chwilę później po drugiej stronie boiska pomylił się ter Stegen, który podał piłkę Jorge Molinie. Ten starał się przelobować bramkarza, który zdołał wybić piłkę.

Więcej goli w meczu nie padło. Barcelona po remisie mogła czuć spory niedosyt. Goście mieli potyczkę pod kontrolą. Wszystko zmieniło się po zejściu z boiska de Jonga. Wprowadzony Memphis Depay niewiele wniósł do gry.
 
Granada CF - FC Barcelona 1:1 (0:0)
0:1 - Luuk de Jong 56'
1:1 - Antonio Puertas 89'

Składy:

Granada CF: Luis Maximiano - Quini (84' Carlos Bacca), Victor Diaz (68' Domingos Duarte), Raul Torrente, Carlos Neva (84' Sergio Escudero) - Antonio Puertas, Luis Milla, Maxime Gonalon (62' Angel Montoro) - Luis Suarez, Jorge Molina, Darwin Machis (68' Alex Collado).

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Dani Alves, Gerard Pique, Eric Garcia (54' Clement Lenglet), Jordi Alba - Nico Gonzalez, Sergio Busquets, Gavi - Ousmane Dembele (82' Alvaro Sanz), Luuk de Jong (61' Memphis Depay), Ferran Jutgla (61' Abde Ezzalzouli).

Żółte kartki: Gonalon, Bacca (Granada) oraz Gavi, Lenglet, Depay, Pique, Ezzalzouli (Barcelona).

Czerwona kartka: Gavi (Barcelona) /za dwie żółte, 80'/.

Sędzia: Pablo Gonzalez.
[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
W meczu Barcelony do przerwy pachniało sensacją
Rewelacja w Pucharze Króla jeńców nie bierze. Kolejny klub La Ligi za burtą

Komentarze (3)
avatar
esseesse
9.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barcelona odbudowuje się???? Chyba na plaży... 
avatar
andy23
8.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na SF kazda stracona bramka to jest dramat!!! 
avatar
Legionowiak 3.0
8.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Granada!